Amerykanki amerykańskiej, kobiety pracujące w kawiarni noszą maskę twarzy i rękawice rozdawające torbę na jedzenie do odbioru klientom. kelnerka wyścigowa z wyścigami, stojąca w kawiarni z klientem.
Franczyzobiorca sieci McDonald’s prowadzi sprzedaż gotowych posiłków i dań oferowanych do spożycia w lokalu lub na wynos, np. w okienku zewnętrznym do zakupu typu „drive-thru”. W 2016 r. organ skarbowy uznał, że cała działalność przedsiębiorcy powinna zostać zakwalifikowana jako usługi związane z wyżywieniem, a więc podlegać opodatkowaniu 8% stawką VAT, a nie jako Z około 8 tysięcy restauracji zarejestrowanych na na początku marca, na dzień dzisiejszy tymczasowo zamkniętych w serwisie jest ponad 1600. Tymczasem te, które działają dalej, udowadniają swoją ogromną determinację, uruchamiając pokłady kreatywności i sięgając po ponadstandardowe środki, aby odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Przy tym wszystkim znajdują też czas, by pomagać potrzebującym. W ramach akcji #DalejOtwarte restauratorzy opowiadają, jak radzą sobie w tym trudnym okresie. „Gdy dotarły do nas wieści ze świata o ciężkiej sytuacji związanej z koronawirusem, zrobiliśmy burzę mózgów, aby poszukać rozwiązań, które pozwolą nam utrzymać restaurację.”- mówi Tomasz Czechowski, współwłaściciel restauracji Młoda Polska bistro & pianino. „Dość szybko, jeszcze przed oficjalnym nakazem zamknięcia gastronomii, postanowiliśmy, że przejdziemy na opcję tylko z dowozem lub odbiorem. Nie chcieliśmy narażać naszych pracowników ani gości.” Właściciele Młodej Polski szybko uruchomili stronę internetową do zamówień, stworzyli własne rzemieślnicze delikatesy, opracowali zupełnie nowe menu na potrzeby dostaw. Rozpoczęli dowozy. Szybko wyciągali wnioski z pierwszych doświadczeń. „Na samym początku zamawiający sporo czekali, ale pisali do nas, że smak im to wynagradza. Ekspresowo przeorganizowaliśmy dostawy, skorzystaliśmy z pomocy bardziej doświadczonych firm przewozowych.” – opowiada Tomasz Czechowski. „Sytuacja zastała nas w trakcie przygotowań do 7. urodzin.” – opowiada Małgorzata Ciszkowska, manager lubianej warszawskiej restauracji Mąka i Woda. Restauracja błyskawicznie zarejestrowała się w kilku serwisach do zamawiania jedzenia online, uruchomiła też własne dostawy. „Ciepłe dania dowozimy w wyznaczone dni do z góry ustalonych dzielnic, czasem nawet bardzo odległych, jeśli zbierze się grono chętnych. Zrzeszamy ludzi na wydarzeniach online i pozwalamy im sugerować najlepsze dla nich terminy. W całym mieście realizujemy też dostawy pieczywa, mąki i świeżej pasty do przygotowania samemu w domu. ” – dodaje Małgorzata Ciszkowska. Także restauracje, dla których dowóz nie był nowością, znalazły się w nowej sytuacji. „Liczne grono naszych klientów stanowią studenci i przedsiębiorcy prowadzący działalność w centrum Krakowa. Zakazy i obostrzenia spowodowały spadek ilości zamówień obiadów cateringowych. Z centrum zniknęli także turyści. Postawiliśmy więc mocniej na dowozy. Zaczęliśmy szeroko komunikować nasze dostawy bezkontaktowe, także w radio.” – mówi Robert Wąsowicz, właściciel restauracji Kuchnia u Babci Maliny. Stosunkowo najmniejsze zmiany zaszły w restauracjach, dla których dostawa od zawsze pełniła istotną rolę. „Zważywszy na ogólną sytuację na rynku gastronomicznym, możemy powiedzieć, że nasza sytuacja jest dobra. Oczywiście, odnotowaliśmy spadek obrotów, co nie dziwi w aktualnej sytuacji, ale jest on stosunkowo niewielki w porównaniu z innymi restauracjami. Uratowały nas zamówienia na wynos i w dostawie. Był to jeden z filarów naszego modelu biznesowego, nie sądziliśmy, że okaże się on tak niezbędny. Pierogi są doskonałym daniem wynosowym. To bardzo proste danie, tylko ciasto i farsz, ale jego przygotowanie wymaga sporo pracy i czasu. Dlatego nasi goście bardzo często decydują się na zamawianie pierogów na wynos, niż na lepienie ich w domu.” – mówi Marcin Gryżenia, dyrektor ds. rozwoju Ciasto i Farsz. „Kryzys oraz wprowadzone obostrzenia sanitarne wymusiły na restauracjach szybką zmianę sposobu działania oraz adaptację do nowej sytuacji. Większość restauracji postanowiła skorzystać z możliwości sprzedaży dań na wynos, a ofertę taka wprowadziły nawet lokale, które wcześniej jej nie posiadały. Klientom proponowany jest odbiór własny albo możliwość zamówienia przez różne platformy - często restauracje korzystają z kilku serwisów, by liczyć na dotarcie do szerszego grona potencjalnych klientów. Niektóre restauracje, na potrzeby wynosów, specjalnie zaadaptowały czy zmodyfikowały swoją ofertę, np. uprościły dania, przystosowując je do sprzedaży na “wynos”, wprowadziły dania do samodzielnego złożenia czy wykańczania w domu czy wreszcie produkty gotowe: np. sosy, marynaty, pieczywo. Tworzą całe zestawy na śniadanie, na sobotni obiad lub łączą oferty z innymi, by były ciekawsze i bardziej praktyczne dla klienta.” – mówi dziennikarka kulinarna Małgosia Minta, która od samego początku kryzysu na swoim blogu Minta Eats i w innych kanałach internetowych oraz prasie zachęca do wspierania restauracji. Dania, które nie nadają się na dowóz Nie wszystkie dania nadają się do serwowania na wynos. Niektóre restauracje muszą zmienić także menu. Szefowie kuchni dają popis kreatywności. Tomasz Czechowski: „Postawiliśmy na street food, sami jesteśmy foodies i żadna kuchnia nie jest nam obca, pod warunkiem, że robi się ją zgodnie z uczciwym rzemiosłem. Nasza szefowa kuchni zaproponowała comfort foodowe dodatki do rzemieślniczych buł. W dużych pitach zmieściliśmy wspomnienia z wcześniejszych lat - każdy chyba pamięta, jak mama pakowała mielonego czy schabowego do bułki na wycieczkę szkolną. Odświeżyliśmy te wspomnienia, dodaliśmy smaczne, food pornowe składniki, całość zamknęła pyszna pita buła. Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się znaleźć formułę, która pomoże nam przejść przez kryzys.” W innym obszarze zmaterializowała się kreatywność Mąki i Wody: „Wpadliśmy na pomysł, jak zapewnić w dowozie smak, który nasi Goście znają z restauracji. Danie takie jak pasta czy pizza bronią się w dostawie, ale najlepiej smakują świeżo przygotowane. Dlatego stworzyliśmy zestawy „DIY - zrób to sam”. Pakujemy na przykład oddzielnie świeży makaron do ugotowania w domu, do tego w osobnym słoiczku sos, a w kolejnym parmezan. Nasi Goście chętnie kupują też półprodukty do własnoręcznego przygotowania pizzy – ciasto, sos i inne składniki na wierzch. Na weekend proponujemy zestawy, obejmujące wypiekane na miejscu pieczywo i składniki do przygotowania kilku dań w domu.” – mówi Małgorzata Ciszkowska. Żeby starczyło na ZUSy Dla wielu restauracji priorytetem jest utrzymanie pracowników, wielokrotnie już bardzo zżytych z miejscem. „Zorganizowaliśmy zebranie pracowników i wspólnie wypracowaliśmy tymczasowe rozwiązania, które pozwolą na utrzymanie niezmienionego składu zespołu.” – mówi Robert Wąsowicz. Zwolnień nie biorą też pod uwagę Młoda Polska ani Ciasto i Farsz. „Pracownicy bardzo nas wspierają. Nowa sytuacja pokazała nam, że wszyscy bardzo utożsamiają się z firmą. Wszyscy pracujemy na pełnych obrotach, każdy dorzuca swoją cegiełkę i dzięki temu zaangażowaniu i wsparciu cały czas działamy.” – mówi Marcin Gryżenia z Ciasto i Farsz. – „W tym tygodniu zaczynamy wręcz rekrutację pracowników do nowego punktu w Gorzowie.” – dodaje. Mimo że same znalazły się w trudnym położeniu, niektóre restauracje nie wahają się pomagać innym. Kuchnia u Babci Maliny włączyła się w akcję pomocy seniorom, którzy nie wychodzą z domu ze względu na pandemię. „Jeśli będziemy mieli takie możliwości, chcemy kontynuować akcję do końca pandemii.” – deklaruje Robert Wąsowicz. Jak możemy wesprzeć restauracje? Restauracje mogą w obecnym momencie funkcjonować dzięki zamówieniom na dowóz lub na wynos. Wiele restauracji informuje na swoich stronach lub w social media o możliwych sposobach złożenia u nich zamówienia. Większość z nich jest dostępna w popularnych serwisach do zamawiania jedzenia online. „W ciągu ostatnich trzech tygodni zgłosiło się do nas prawie tysiąc nowych restauracji. Wiemy, że restauracje pilnie potrzebują teraz dodatkowych zamówień i robimy wszystko, aby uruchomić je w systemie jak najszybciej. Znieśliśmy prowizję za zamówienia z odbiorem osobistym w restauracji, a na prośbę restauracji możemy także wstrzymać się z pobieraniem pozostałych prowizji, aż sytuacja się poprawi.” – mówi Arkadiusz Krupicz, współzałożyciel i dyrektor zarządzający Restauracje czekają nie tylko na zamówienia, ale też słowa wsparcia w tym trudnym dla nich czasie. „Wielu Gości wprost mówi o tym, że zamawia nasze pierogi na wynos i w dostawie, ponieważ po pierwsze są dobre, a po drugie – chcą wspierać firmy, z którymi sympatyzują.” – cieszy się Marcin Gryżenia. Oprócz tego część restauracji wprowadziło w ostatnich dniach vouchery, które można kupić teraz, gdy jest im to najbardziej potrzebne, a do lokalu wybrać się, gdy sytuacja się unormuje. Na rzecz restauracji możemy też zadziałać przekazując swoim znajomym informacje o restauracjach, które potrzebują wsparcia. Na Instagramie i Facebooku popularność zdobywa zainicjowana przez akcja #DalejOtwarte. Jej ideą jej wspieranie restauracji, które – choć za zamkniętymi drzwiami – cały czas działają i przyjmują zamówienia. Natomiast każdy, komu ich los nie jest obojętny, kto chciałby niedługo ponownie odwiedzić swoją ulubioną knajpkę i zastać ją w miejscu, gdzie zawsze była, może włączyć się w akcję zamawiając i podając informację dalej. „Znaleźliśmy się w bezprecedensowej sytuacji - my jako ludzie i my jako biznesy. Dlatego szczególnie ważnym jest, by się wspierać i wspomagać także lokalne przedsięwzięcia. Jeśli idziemy z domu na zakupy, może - zamiast w dużym sklepie - lepiej kupić chleb w małej, okolicznej piekarni albo coś słodkiego w ulubionej cukierni, która wciąż sprzedaje rzeczy na wynos? Lub, zamiast samodzielnie przygotowywać obiad, raz w tygodniu zamówić sobie coś na wynos z knajpy, za którą tęsknimy? Tym sposobem nie tylko dostarczymy sobie namiastki wyjścia do restauracji, ale także realnie wspomożemy w trudniejszym momencie lokal, który chętnie odwiedzaliśmy.” – apeluje Małgosia Minta. Wszystkich materiałów można używać w dowolny sposób, prosimy jednak o respektowanie prawa autorskiego, nieusuwanie logo strony z dokumentów i zaznaczanie źródła. Polski na wynos is a website for teachers and for those learning Polish as a foreign language. The site provides materials that can be used during lessons or for self-study.Firmy (46) Lista wszystkich firm Balsamico Ristorante Pizzeria Aktualizowano: 151 tyg. temu al. KEN 52/U2 Włoska pizza, niespotykane pasty, świeże owoce morza oraz duży wybór aromatycznych win. Zobacz w galerii menu i zamów telefonicznie dostawę. 22 114 48 10 Nasz Naleśnik Kabaty Aktualizowano: 307 tyg. temu ul. Kabacki Dukt 18/1 Ponad 80 rodzajów naleśników, również na cieście z mąki gryczanej. Zobacz w galerii ulotkę z menu i zamów telefonicznie! 22 321 68 14 Firmy zamknięte Kabuto Sushi Aktualizowano: 296 tyg. temu ul. Stefana Dembego 10 Oryginalne Japońskie Sushi robione według dawnych wzorów. 22 400 28 59 Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych informacji handlowych, reklam i ogłoszeń. Treści zamieszczane nieodpłatnie publikowane są w celach informacyjnych i promocyjnych. Redakcja dokłada wszelkich starań, aby informacje były aktualne, jednak podawane ceny, godziny otwarcia oraz inne szczegóły ofert mogą ulec zmianie.
Publikacja jest bezpłatna i można do niej dotrzeć, klikając w specjalny baner znajdujący się na stronie głównej www.czestochowa.pl. Zainteresowani obecnością w katalogu restauratorzy mogą zgłosić chęć dołączenia na adres: nawynos@czestochowa.um.gov.pl. Lista częstochowskich lokali (z ofertą na wynos - do uzupełnień)
STRONA GŁÓWNA HoReCa Polacy zamawiają na wynos głównie dania kuchni włoskiej, najczęsciej w weekendy Autor: Data: 28-02-2014, 13:11 Na dostępnych jest wiele kuchni z różnych stron świata, jednak najpopularniejszą kuchnią była kuchnia włoska, która zdominowała wszystkie inne, stanowiąc 64 proc. wszystkich zamówień. Daleko po niej znalazła się kuchnia chińska, wynosząc 19 proc. zamówień, a na trzecim miejscu znalazły się dania obiadowe z kuchni polskiej, w liczbie 9 proc. wszystkich transakcji - wynika z badania serwisu fot. Domino's Pizza Weekendy i dni wolne od pracy przyciągają największą liczbę miłośników zamawiania jedzenia na wynos. W ciągu roku najlepsze dni w gastronomii następują bezpośrednio przed Świętami Bożego Narodzenia, w Nowy Rok oraz Walentynki. Liczba zamówień w weekendy ubiegłego roku stanowiła ponad 1/2 zamówień z całego tygodnia, licząc 53 proc. tygodniowej sprzedaży. Wartość procentowa między poszczególnymi dniami tygodnia wzrastała wraz z każdym dniem tygodnia. W poniedziałek liczba zamówień stanowiła 9 proc., a z kolei w sobotę 19 kontekście pór dnia, Polacy nadal preferują zamawianie jedzenia w godzinach wieczornych, tj. - Nieco mniej zamówień odbywa się w okolicach godzin - oraz - jednak jest to i tak wysoki procent zamówień w ciągu dnia. Najmniejsza liczba kształtuje się do południa, gdzie statystyki zamówień wynoszą 4 proc. W przypadku zamówień jedzenia w godzinach lunchu, zauważyć można tendencję wzrostową. Wynosi ona bowiem 12-15 proc. dziennych użytkowników dominuje płeć męska - 71 proc. zamawiających stanowią mężczyźni, a co za tym idzie 29 proc. to kobiety. Podobne proporcje widoczne są przy zamawianiu poszczególnych potraw, co można przeanalizować na przykładzie pizzy. Średnia wartość zamówień przez stronę internetową wyniosła 35 miłośników zamawiania jedzenia przez aplikację na system Android, znalazło się 16 proc. kobiet oraz 84 proc. mężczyzn. W przypadku mieszkańców poszczególnych miast Polski, gdańszczanie zajmują pierwsze miejsce, za nimi mieszkańcy Krakowa, a na trzecim miejscu znaleźli się łodzianie. Średnia wartość koszyka wynosi 35 złotych. W kontekście ulubionych potraw, 74 proc. zamówień stanowiła pizza, 11 proc. kebab, a 6 proc. stanowiły dania obiadowe. Najczęściej dania na wynos zamawiane były w okolicach godziny stanowiąc 35 proc. zamówień. Następnie w okolicach godziny (29 proc.) oraz w porze lunchowej (około było 15 proc. wszystkich zamówień).