- jak się zachowuje dziecko oraz inne osoby, które w tym uczestniczą - jak te doświadczenia wpływają na inne sytuacje życiowe (w szkole, w kontaktach z rodzicami, rodzeństwem, przyjaciółmi itd.) - czy dziecko doznało przykrości lub kłopotów w związku ze swoim piciem - czy jego koledzy doznali jakiś szkód w związku z piciem. Mój mąż pije,a mamy małe dzieci - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 22 ] 1 2012-06-15 20:17:00 zima81 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-15 Posty: 1 Temat: Mój mąż pije,a mamy małe dzieciWitam! Nie wiem w zasadzie od czego zacząć Mam męża,dwoje malutkich dzieci. Uczę się,jestem normalną żoną. Mój mąż jednego dnia nie wypije nic,a następnego jak poczuje smak piwa albo wódki,to zaczyna się jazda. Pije do upadłego,do tego stopnia potrafi się upić,że nie kontroluje moczu-sika pod siebie,wymiotuje,ma omamy,robi się po części agresywny. Nie uderzył mnie jeszcze,ale często mi powtarza,że mam wyp.....ć z domu do mamusi,że on na mnie i dzieci pracuje i jemu się należy. Potrafi wyjść bez słowa z domu albo oszukać mnie i wrócić tak pijany albo dzwonić,że mam przyjechać. Często mi ubliża,porównuje mnie do innych kobiet. Nie interesuje się dziećmi,nie bawi się prawie wcale z nimi,nasza córka ma 2 latka i nigdy nawet sam jej nie przytulił Kiedyś powiedział pod wpływem,że wykopie dla mnie grób i mnie zabije. Tłumaczę sobie,że to wódka mówi,że jak wytrzeźwieje,to będzie ok,ale nigdy nie usłyszałam przepraszam! Marcin nie chodzi ze mną na spacery,nie pamięta o niczym ważnym. Tak,będąc trzeźwy jest cichy,spokojny,potrafi grać na uczuciach i robi ze mnie idiotkę przed rodziną. A po wódce przeistacza się w idiotę i tyrana,ale tego nikt nie widzi i ja wychodzę na kłamczuchę. Potrafi jeden tydzień nie pić,a następny cały trzeźwieć. Czy to alkoholizm? Czy alkoholik musi pić codziennie? Też nie jestem ideałem,bo nerwy czasem puszczają i mu naubliżam,ale nie piję,nie palę,nie zdradzam go,dbam o dzieci i dom. Dodam,że kilka razy zastanawiałam się nad rozwodem,ale zawsze mi rodzice mówią-"Jak dasz sobie radę sama z dziećmi,i finansowo i psychicznie?". Mówią,że on kocha dzieci i mam siedzieć z nim. Co robić? Nie mam już siły na to wszystko! 2 Odpowiedź przez Wielokropek 2012-06-15 20:29:08 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieci Nie trzeba pić codziennie, by być alkoholikiem. Wszystko jedno, czy Twojego męża można już zakwalifikować jako alkoholika czy nie, najważniejszym, że jego picie jest szkodliwe dla Ciebie, waszego dziecka, waszego związku. W każdej gminie jest komisja ds problemów alkoholowych. Możesz tez poszukać dla siebie pomocy w grupach dla rodzin uzależnionych (w poradni ds uzależnień). Twój mąż nie stosuje przemocy fizycznej, ale psychiczną - tak. Nie jest prawdą, że masz godzić się na takie życie z pijakiem i osoba stosująca przemoc. Wasze dziecko nie musi się uczyć takich relacji między kobietą a mężczyzną. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 3 Odpowiedź przez kofin 2012-06-15 23:20:35 kofin Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-15 Posty: 33 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieciBierz dzieci do rodziców... ucieknij moze zrozumie to wrócisz, jesli nie trzymaj dzieci zdala od idioty. 4 Odpowiedź przez madzia386 2012-06-15 23:45:22 madzia386 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-07 Posty: 15 Wiek: 27 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe mam podobny chcesz wejdz sobie na moje posty co tyg miałam odejsc ale mnie mąż zaproponował że pojedzie podpisac i pojechał do Kalwarii i podpisał ze nie bedzie pił pół ja już myśle co bedzie ja mu sie że to głupie podejscie ale w sercu czuje ze kiedys uda mi sie odejsc i zobaczy co znaczylam kciuki za gniewaj sie ale potepiam takich ludzi jak twoi rodzice którzy tak cie i powinnas zawsze na nich liczyc i powinni cie oni od niego chcesz mozemy sobie tutaj popisac lub na gg. 5 Odpowiedź przez bbeeti28 2012-06-17 16:12:06 bbeeti28 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-17 Posty: 23 Wiek: 30 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieciWitam ja też mam męża alkoholika. Mam małe dziecko i pracuje. Mieszkałam z mężem alkoholikiem. Mój mąż alkoholu też robił się agresywny w stosunku do mnie jak i do dziecka ja dla niego byłam najgorszym wrogiem. Zrobił mi dużo krzywdy psychicznej i fizycznej też jak się upija to też sika pod siebie. Nasze dziecko bardzo kocha swojego tatusia ale jak był pijany to się bardzo jego bał. Mój mąż również miał omamy. Zgłosiłam go do komisji ds zwalczania z alkoholizmem w mojej gminie i mało się starali po prostu mieli to gdzieś. Więc z pomocą znajomego zawiozłam mojego męża pijanego do prywatnego ośrodka dla uzależnionych na leczenie. Przez miesiąc po wyjściu męża z ośrodka było dobrze. Był taki jak sprzed picia interesowało go nasze dziecko i inne powszednie rzeczy planowaliśmy dalej nasze nowe życie. Ale mój mąż zaczął znowu pić i mnie wygonił z domu. Od dwóch tygodni mieszkam u moich rodziców. Siedzę im na głowie ale muszę pozbierać się psychicznie i wtedy muszę zacząć nowe życie z moim dzieckiem. Przez tydzień mąż pił a po tygodniu przypomniał sobie o nas i chciał żebyśmy w wrócili nie pamięta że nas wygonił ale ja do niego nie wrócę tacy ludzie już się nie zmienią do końca własnego życia będą pić dla alkoholika najważniejszy jest alkohol. Więc dziewczyno uciekaj od niego ja ze swoim mężem walczyłam ja jego rodzina i moja 3 lata bo tyle pił intensywnie i nic to nie dało. Szkoda naszego i naszego dziecka życia . Zacznijmy żyć od nowa. Bez alkoholu. 6 Odpowiedź przez karolcia_38 2012-06-18 14:49:17 karolcia_38 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-27 Posty: 471 Wiek: 38 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieci bardzo to smutne co piszesz. najbardziej na tym ucierpią dzieci. poczytaj o dorosłych dzieciach alkoholików. spróbuj udać się do ośrodka leczenia alkoholizmu i przejdź przez terapię dla współuzależnionych. bo już jesteś współuzależniona. wiem że w naszych polskich realiach jest niesamowicie ciężko samotnej matce niemniej ta sytuacja będzie się rozwijać w bardzo niebezpiecznym kierunku. ratuj siebie i dzieci. w tych ośrodkach bardzo często oprócz terapi psychologicznej masz darmowe porady prawne będziesz otoczona profesjonalistami któzy pomoga podjąć tobie niezbędne kroki by zmienić tą sytuację "Między bodźcem a reakcją leży nasza największa siła....wolna wola" 7 Odpowiedź przez Qrsywa 2012-06-18 14:54:49 Ostatnio edytowany przez Qrsywa (2012-06-18 14:55:28) Qrsywa Netbabeczka Nieaktywny Zawód: asystentka Zarejestrowany: 2012-06-11 Posty: 453 Wiek: 38 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dziecidziewczyny warto zacząc zmiany od siebie. Zostawcie tych facetów niech piją i rzygają, zgłoscie sie na terapie dla kobie współuzależnionych do poradni leczenia uzaleznień, dostaniecie wsparcie i pomoc psychologiczną. Te zmiany nie przychodzą natychmiast czasem na to trzeba poczekać. Jesli pojdziesz na terapię i wytrwasz pół roku, poznasz problem dowiesz sie z czym masz do czynienia i nauczysz rozpoznawac swoje emocje, uregulujesz chaos i zobaczysz jak bardzo wiele błedów popełniałaś na spotkaniach grupowych poznasz kobiety, które mają dokładnie takie same problemy i w ich oczach zobaczysz samą wiem jak się to dzieje ale to naprawde działa. Polecam 8 Odpowiedź przez reeeni 2012-08-01 19:04:05 reeeni Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-01 Posty: 1 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieci Jeśli masz w domu alkoholika i nie wiesz jak sobie z nim radzić, bo przepija pieniądze i zaciąga długi, to może rozwiązaniem tego problemu będzie ubezwłasnowolnienie. Niejednokrotnie mąż pije, doprowadzając rodzinę na skraj zapaści finansowej. Nie pomagają w takim wypadku żadne mądre rady, jakich nie szczędzi nam świat dookoła nas. Alkoholizm bowiem to choroba, której w pewnym momencie nie da się kontrolować, ani otoczeniu ani samemu choremu. Receptą na cześć problemów może więc być ubezwłasnowolnienie. Oczywiście to nie jest idealne rozwiązanie, ale może warto się nad nim zajmują się sady okręgowe. Wniosek może złożyć małżonek, rodzic, dziecko, wnuk, a także dziadkowie, rodzeństwo, przedstawiciel ustawowy (np. opiekun) osoby uzależnionej od alkoholu lub prokurator. Do wniosku należy dołączyć zaświadczenie lekarskie o leczeniu psychiatrycznym lub odwykowym. Takie całkowite ubezwłasnowolnienie może dotyczyć osoby która skończyła 13 lat. Poddani mu mogą być nie tylko alkoholicy, ale także osoby chore psychicznie. Można także postarać się o ubezwłasnowolnienie częściowe. Dotyczy ono np. osoby która sobie nie radzi z prowadzeniem swoich spraw i w związku z tym potrzebuje pomocy. Dla takiej osoby ustanawia się kuratelę. Taka osoba nie może zaciągnąć kredytu w banku, sprzedać mieszkania czy samochodu. Ale może rozporządzać bez zgody kuratora swoim zarobkiem. W pewnych sytuacjach ubezwłasnowolnienie częściowe może być dla nas dobrym rozwiązaniem, więc zastanówmy się którą formę pomocy wybrać. Bo pamiętajmy, że ubezwłasnowolnienie to forma całkowite, to takie w którym pomoc dotyczy nie tylko sprawowania opieki nad majątkiem, ale też nad niektórymi sprawami życiowymi. Pomagamy także poprzez opiekę nad osobą chorą. Po ubezwłasnowolnieniu całkowitym alkoholik nie może głosować w wyborach, wyrazić lub nie zgody na swoje leczenie, zawierać umowy o pracę czy wejść w związek małżeński. Taka osobę pozbawia się też władzy rodzicielskiej. Może ona zawierać tylko drobne umowy, dotyczące spraw bieżących. 9 Odpowiedź przez syla135 2012-08-01 21:36:09 syla135 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 1,974 Wiek: 26 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dziecia mi najbardziej zakula w oczy postawa rodzicow!zamiast dbac o corke i miec otwarte drzwi dla niej to oni kaza jej trwac przy nim mimo wszytsko bo pewnie "co ludzie powiedza, rozowdka z 2dzieci"a ja ci powiem je...c te gadanie!! ratuj siebie i dziecki! 10 Odpowiedź przez kasia580 2012-08-02 07:49:01 kasia580 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-31 Posty: 35 Wiek: 31 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieci alkloholikiem bedzie się zawsze i nie masz gwarancji że nawet po odwyku on do tego nie wróci...on musi chcieć się leczyć i z tym skończyć...mój ojciec był alkoholikiem, przeżyliśmy jego odwyk i po odwyku przestał pić- był alkoholikiem nie pijącym, ale jak sam przyznał musiał osiągnąć zero żeby zrozumieć...tylko niestety u niego to osiągnięcie dna trwało 15 lat- nie wiem jakim cudem moja mama z nim wytrzymała (nie był agresywny, nie wynosił z domu, a po alkoholu szedł "grzecznie" spać)...zastanów się czy nie warto zacząć od nowa życie...szkoda ciebie i dzieci...weź czysta kartkę i zrób plusy i minusy i bądź szczera przed sobą i dziećmi Przeżywaj każdy dzień od chwili, kiedy słońce wstanie, dopóki nie opadną ci powieki 11 Odpowiedź przez Ivet11 2012-08-02 22:26:46 Ivet11 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zawód: fizjoterapeutka Zarejestrowany: 2012-08-02 Posty: 60 Wiek: 28 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieci Witaj!Mój ojciec był alkohplikiem i zachowywał się podobnie jak Twój mąż. Uwierz mi, bo pisze z własnego doświadczenia, on zmarnuje Wam życie. Jeśli nadal będzie tak pił to zniszczy psychicznie Ciebie i Twoje dzieci. Wyprowadz się i postaw mu warunek aby nie pił, każ mu iść na terapie, albo zrobić tak zwaną "wszywkę", która uniemożliwi mu picie. Jeśli tego nie zrobi odejdz, rozwiedz się, nie słuchaj ludzi którzy tego nie przeżyli. To Twoje życie. Napewno sobie poradzisz, dostaniesz alimenty, zasiłek itp. A z czasem znajdziesz kogoś kto nie będzie Ci ubliżał i pokocha Twoje dzieci. Trzymam kciuki za to by mąż zmądrzał!A jeśli nie to będe je trzymać za Ciebie... Są dwa takie dni, kiedy nic nie można zrobić to " wczoraj" i " jutro ", w pozostałe dni, będę czuć, żyć, kochać i robić wszystko aby osiągnąć szczęście... 12 Odpowiedź przez andzia12 2012-08-03 00:11:11 andzia12 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-29 Posty: 5 Wiek: 34 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieciWiem przez co przechodzisz ale nie rozumie twoich mieszkam z rodzicami są ze mną i ciągle mi powtarzają że w tej sytuacji powinnam go kopnąć i nie męczyć się z mi przykro kiedy czytam takie historie,szczerze wspólczuje, alkocholika trudno namówić na leczenie prawde mówiąc, nie wielu jest takich którym udało się z tego wyjść, ale zawsze jest mała jast ktoś kto ma na niego wpływ kogo posłucha ktoś z jego rodziny przyjaciel , mojego męża nikt nie ma wpływu ale, może u ciebie jest inaczej A co do twoich rodziców to wybacz ale powiedziałabym im kilka słów. Każa ci z nim być nie mają sumienia. 13 Odpowiedź przez mikolaj2003 2012-10-19 18:57:32 mikolaj2003 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-19 Posty: 1 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dziecihmm... nie wiem od czego zacząć, musiałabym chyba cofnąć czas o parę ładnych lat. Ładnych nie tak do konca, poniwaz mój maż pije... i ja tak na to pozwalam przez te lata łudząc sie po jego zapewnieniach, że nie ma problemu z alkoholem, ciagle obiecujac poprawę. Gdy jest trzeżwy jest najlepszym meżem na świecie. Ale to są sporadyczne przypadki. Na 7 dni w tygodniu 2 jest trzeżwy. Pozostałe jest pijany. Nie zalewa sie w trupa ale jakby to zmierzyć to w skali od 1:10 to jego stan można ocenić na 7. Ja już nie potrafie tego znieśc. jestem bezradna, poniewaz nie docieraja do niego żadne argumenty aby przestał. Pije ciągle piwo. Puszki znajduje wszedzie w całym domu. On sie z tym kryje, poniwaz ja staram sie go ciagepilnować aby w domu nie pił. Ale on i tak ukryje to przede mna i potrafi sie upić sam, w łazience, sypialni, kotłowni.... ja nie mam siły go pilnować ciagle, a raczej juz mi na tym chyba nie zalezy... Maż pracuje ma fajna prace ale tak jakoś sie nieszczesliwie składa, że dwa dni w tygodni ma wolne. Gdy wracam do domu z pracy to już sie boje, ze będzie pijany i oczywiście sie nie myle. On gdy wraca rano z pracy jest pijany, gdy wraca po południu jest pijany, jedzie na zakupy to wraca juz ma wypite. gdziekolwiek sie ruszy to wraca z promilami we krwi!!!! Pije sam, nawet lusterka mu nie trzeba. Pomózcie co ja mam zrobić. mam dziecko. Chciałabym uratowac to nasze małzeństwo ale nie wiem czy jest wogóle taka szansa. 14 Odpowiedź przez młoda mężatka90 2012-10-19 23:26:31 młoda mężatka90 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-19 Posty: 1 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieci mikolaj2003 napisał/a:hmm... nie wiem od czego zacząć, musiałabym chyba cofnąć czas o parę ładnych lat. Ładnych nie tak do konca, poniwaz mój maż pije... i ja tak na to pozwalam przez te lata łudząc sie po jego zapewnieniach, że nie ma problemu z alkoholem, ciagle obiecujac poprawę. Gdy jest trzeżwy jest najlepszym meżem na świecie. Ale to są sporadyczne przypadki. Na 7 dni w tygodniu 2 jest trzeżwy. Pozostałe jest pijany. Nie zalewa sie w trupa ale jakby to zmierzyć to w skali od 1:10 to jego stan można ocenić na 7. Ja już nie potrafie tego znieśc. jestem bezradna, poniewaz nie docieraja do niego żadne argumenty aby przestał. Pije ciągle piwo. Puszki znajduje wszedzie w całym domu. On sie z tym kryje, poniwaz ja staram sie go ciagepilnować aby w domu nie pił. Ale on i tak ukryje to przede mna i potrafi sie upić sam, w łazience, sypialni, kotłowni.... ja nie mam siły go pilnować ciagle, a raczej juz mi na tym chyba nie zalezy... Maż pracuje ma fajna prace ale tak jakoś sie nieszczesliwie składa, że dwa dni w tygodni ma wolne. Gdy wracam do domu z pracy to już sie boje, ze będzie pijany i oczywiście sie nie myle. On gdy wraca rano z pracy jest pijany, gdy wraca po południu jest pijany, jedzie na zakupy to wraca juz ma wypite. gdziekolwiek sie ruszy to wraca z promilami we krwi!!!! Pije sam, nawet lusterka mu nie trzeba. Pomózcie co ja mam zrobić. mam dziecko. Chciałabym uratowac to nasze małzeństwo ale nie wiem czy jest wogóle taka was drogie kobietki ! Chciałam przyłaczyć sie do dyskusji, otóz jestem 20 letnią mężatką, mam kilku miesieczną córeczkę i podobny problem odnośnie męża ktory nadużywa alkoholu. Jestesmy razem dwa i pol roku, niedawno sie pobralismy. Nacodzien gdy nie pije jest dobrym meżem, wlasciwie to nie wiem czy moge już nazwac alkoholikiem bo nawet boje sie tego słowa....Ale jest z nim cos napewno nie w porzadku i nie wiem czy ejst szansa ze mu pomoge, ze pomoge nam....Bradzo kocham nasze dziekco i nie wyobrazam sobie by mialo sie wychowywac u boku ojca pijaka ktory rujnuje życie i mi i malej. Wroce do męża, pracuje dorywczo, nacodzien jest dobrym meżem i ojcem....Glowne obowiazki przejmuje w domu ja, jak to zwykle bywa ale potrafi gdy go prosze zając sie dzieckiem. Natopmiast nasze klotnie przewaznie wynikaja z jego klamstw i picia piwa, dla mnie nadmiernego. Nie jest AGRESYWNY ALE IRYTUJE MNIE FAKT ZE SAM SZUKA OKAZJI TO JEGO PICIA. Prosze go,rozmawiam, tlumacze że mamy male dziecko, ze nie ma na to pieniedzy a naprawde nie ma a on swoje....Nie wytrzymuje nerwowo gdy kolejny raz mnie oszukuje albo kradnie z portfela pieniadze(wspolne) na piwo. Tak sie z tym kryje, oszukuje samego siebie...Gdy ja mu nie kupie kogos wysyła i tak w kolko, albo ktos go zawiezie do sklepu itd . Mam dosc zabawy w te glupie podchody, ciagle go piluje sprawdzam....a i ta wciaz to samo Kryje sie tak samo z tym , potarfi je chowac, zapominac gdzie schowal....Albo wyjsc na papierosa i wypic jednych chaustem i przyjsc juz podchmielonym. Normlanie momentami mnie cos odrzuca od niego i brzydzi to co robi. W tygodniu jest moze takie 2, 3 wieczory gdy jest czysty jak łza, tak chociaz te 2,3 piwa....a potrafi i 8 wypic. Na mnie sie zlosci,robi ze mnie potwora,ze ja sie czepiam ze jestem zbyt wymagająca, ze on nie ma zadnego problemu, a ze jemu "CZASEM" się należy... Kocham tego człowieka bardzo i nasze wspolne zycie dopiero sie zaczyna a ja nie wyobrazam sobie co bedzie dalej....Zalezy mi na dobru malej, chcialam z nim stwozyc normalna,kochajaca sie rodzine, tymczasem sie rozczarowalam....Nie wiem zupelnie co mam robic, co moge.....co moze nam pomoc? Dodam ze mieszkamy u jego rodzicow, to jest dodatkowy problem poniewaz nie mam tej wolnosci,nie moge go wziac tej sprawy w swoje rece. Pozatym nikt nie widzi problemu nie chce mu przemowic do rozsadku. Zreszta o czym tu mowic ojciec jego co wieczor idzie spac ledwo trzymajacy sie na nogach, matka to samo. A w dzien normalna rodzina zdawaloby sie. Pracujaca, zyjąca w dobrych warunkach i dobrze ustatkowana finansowo. Meczy mnie zycie tu....Patrzenie na to wszytsko i wychowywanie tu dziecka....Dodatkowo oczywoscie sie wtracaja miedzy nas, chca rzadzic moja corka jak swoja,ja jestem ciagle karcona, najgorsza, maja swoje racje, glupie zalozenia i narzucaja mi to wszytsko... Jestem w calej tej sytuacji bezradna i osamotniona. Czekam drogie panie na jakies porady. 15 Odpowiedź przez bbeeti28 2012-10-21 19:18:16 bbeeti28 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-17 Posty: 23 Wiek: 30 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieciDziewczyny odejdźcie od mężów alkoholików. Człowiek nadużywający alkohol nie zmieni się dla takiego człowieka najważniejszy jest alkohol. Dobrze jest jeszcze zgłosić do poradni dla współuzależnionych. Taka terapia bardzo pomaga. Ja od męża alkoholika odeszłam 4 miesiące temu. Mieszkam u rodziców mam duże wsparcie od rodziny i znajomych. Teraz lepiej mi się żyje. Znowu zaczęłam się śmiać cieszyć i spotykać ze znajomymi. Rodzina męża potępia mnie ale mnie to nie obchodzi. Nie mam zamiaru męczyć się z takim mężem. Nie warto marnować sobie i dziecku życia. Na początku jak odeszłam od męża było ciężko cały czas miałam nadzieję że się zmieni ale to nie nastąpiło i wiem że już nie nastąpi bo ja mu nie dam szans. Teraz jest mi dobrze dbam o siebie i moje dziecko. Nie warto zawracać sobie głowę takim człowiekiem który nadużywa alkohol. 16 Odpowiedź przez magi0 2012-11-12 13:05:52 magi0 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-12 Posty: 1 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieciWitam, ja też mam kochającego męża - marynarza. Jak jest w pracy to codziennie wydzwania, interesuje się domem, potrafi długo ze mną i dziećmi (13 i 3) rozmawiać. Kupuje prezenty. Natomiast jak wraca do domu to zaczyna się. Spotkania z kolegami, wychodzenie na chwilę do sklepu i powroty po kilku godzinach pijany do domu. Pretensje do mnie i dzieci, bezsensowne kłótnie, czasami to potrafił się zamachnąć na mnie. Z córką już nawet sie nie odzywamy, nie kłócimy się i tylko czekamy, żeby się położył i zasnął. Zawsze wymyśli jakiś pretekst, aby wyjsc do sklepu i napić się. Wspólne imprezy u znajomych kończą się tym, że mnie i dzieci odprowadza do domu a on dalej w miasto. Widzę jak coraz częściej czepia się starszej córki, nie wiadomo o co mu chodzi. Przytakujemy mu tylko, żeby nie zaczął na nią krzyczeć. Widzę jak później ona płacze. Kochamy go, jest dobrym człowiekiem - jak nie pije. Nie pije codziennie (2-3 razy w tygodniu). Nie wiem jak z nim postępować. Kłótnie nie mają sensu bo odbijają sie na mnie i dzieciach, milczenie i przytakiwanie ??? Coraz częściej zozmawiam z córką o odejściu, ale to nie takie proste. 17 Odpowiedź przez LeeBee 2012-11-12 13:36:31 LeeBee 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-15 Posty: 3,011 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieci Natomiast jak wraca do domu to zaczyna się. Spotkania z kolegami, wychodzenie na chwilę do sklepu i powroty po kilku godzinach pijany do domu. Pretensje do mnie i dzieci, bezsensowne kłótnie, czasami to potrafił się zamachnąć na mnie. Z córką już nawet sie nie odzywamy, nie kłócimy się i tylko czekamy, żeby się położył i zasnął. Zawsze wymyśli jakiś pretekst, aby wyjsc do sklepu i napić jak coraz częściej czepia się starszej córkiWidzę jak później ona płaczPowiedz mi, gdzie Ty widzisz kochającego męża i ojca? o ja nie znalazłam ani jednego argumentu na potwierdzenie się z ojcem pijakiem i sadystą. Błagałam matkę żebyśmy się wyprowadzili. Na szczęście zrobiła to kiedy miałam 13 rzeczą jaką możesz zrobić dzieciom to pozwolić na wychowywanie się z domu z się córki, czy woli kiedy tata jest w domu czy go nie ma. Kiedy jest spokojniejsza, nie boi My też koło ojca-pijaka chodziliśmy na palcach, żeby tylko nie obudzić. Teraz mam męża i nieraz się łapię na tym, że jak zaśnie w dzień to chodzę tak samo na palcach. Tak mi się wryło w psychikę. 18 Odpowiedź przez perla93 2016-10-07 10:41:20 perla93 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-10-07 Posty: 1 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieciWitam. Ja co prawda nie mam męża ale jestem w podobnej sytuacji. Mam 23 lat moj partner 36 mamy półtora roczna córkę. Na początku nie chciałam wchodzić w ten związek ale jego upartosc wygrała... dałam nam szansę. Na początku było super spacery kino kolacje. Zdecydowaliśmy się na dziecko. Staraliśmy się o nie rok. Gdy zaszłam w ciążę wszystko zaczęło się zmieniać 19 Odpowiedź przez 2017-01-24 01:40:15 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-24 Posty: 1 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieciWitam mam synka 4letniego i meza ktory pije,szczerze nie wiem od czego z nim rozmawiac,krzyczalam,grozilam i rozumiem czemu mu nie sobie z tym radzic???? 20 Odpowiedź przez Azbi 2017-01-25 14:47:56 Azbi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-19 Posty: 1,983 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieci napisał/a:Witam mam synka 4letniego i meza ktory pije,szczerze nie wiem od czego z nim rozmawiac,krzyczalam,grozilam i rozumiem czemu mu nie sobie z tym radzic????Krzyki i groźby nic tu nie pomogą, on musi chcieć przestać pic, a chyba nie chce. Ty możesz zrobić tylko jedno, uciec z tego związku, dla siebie i przede wszystkim dla dziecka. Szukaj pomocy w gminie, oni ci wskażą gdzie będziesz miła możliwość przejścia terapii dla współuzależnionych, tam dalej pije, ty nie odchodzisz przestajesz być dla niego wiarygodna, stajesz się dla niego kimś słabym, kimś z kim nie ma obowiązku się liczyć, bo i tak nic nie zrobi. Tylko zdecydowana twoja reakcja na złamanie przez niego zakazu może mu pomóc, bo odejście twoje może potraktować jako spadek na dno i jak zapragnie was odzyskać to pójdzie na leczenie i zapisze się do AA. Ale żeby znaleźć w sobie siły na takie radykalne działania musisz zapisać się na terapię dla współuzależnionych i przejść ja od początku do końca. Życzę ci dużo siły w działaniu, bo szkoda waszego życia, tz. twojego i dziecka. 21 Odpowiedź przez Amethis 2017-01-25 17:40:03 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-01-25 17:41:18) Amethis Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-12 Posty: 2,997 Wiek: ... tu i teraz ... Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieci Azbi napisał/a: napisał/a:Witam mam synka 4letniego i meza ktory pije,szczerze nie wiem od czego z nim rozmawiac,krzyczalam,grozilam i rozumiem czemu mu nie sobie z tym radzic???? Tylko zdecydowana twoja reakcja na złamanie przez niego zakazu może mu pomóc, bo odejście twoje może potraktować jako spadek na dno i jak zapragnie was odzyskać to pójdzie na leczenie i zapisze się do AA. Ale żeby znaleźć w sobie siły na takie radykalne działania musisz zapisać się na terapię dla współuzależnionych i przejść ja od początku do końca. Życzę ci dużo siły w działaniu, bo szkoda waszego życia, tz. twojego i demonizujmy podejmowania decyzji, zawsze można próbować, dorosłe życie na decyzjach polega i konsekwencji teżDo AA, nie ma zapisywania!!! dobrowolnośćMoże przez to tak ciężko pójść, bo przecież chyba nie przeszkodą jest, że trzeźwi alkoholicy tam są Jak nie leczący się alkoholik, a już tylko o wyłącznie obiecujący trzezwienie, "zapragnie" wrócićDo której kolwiek z Was, to po prostu skończyła się kasa, możliwości, albo potrzeba po prostu się zregenerować w jakimś "hotelu" Typu dom, z obiadkiem, z żoną która focha strzeliła, czyli in plus same, w zamian można się do dziecka pousmiechac, odjsc do siebie, na obiecywać, byle do następnego razuI tyle w temacieTrzeba q nie trzeba, nic nie robiąc każdy człowiek się cofa, "Wędrowcze, droga przepadła; trzeba ją idąc, odkrywać""Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz" 22 Odpowiedź przez Tqjnaa66 2019-11-21 19:37:56 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-11-21 21:48:13) Tqjnaa66 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-21 Posty: 1 Odp: Mój mąż pije,a mamy małe dzieciMam podobny problem :-/ razem z narzeczonym mamy 3 male dzieci. Jest dobrym ojcem bawi się z dziećmi rozpieszcza itp ale NADUŻYWA ALKOHOLU. Ciągle miesza mi w głowie jak juz zacznie pić to nie ma dnia żeby nie wypił piwa. Jak już sytuacja jest miedzy nami napięta to dwa dni nie pije A później znowu nawet po pracy wraca wypity idzie się kąpać się obiad i idzie spać. Jak krzyczę na niego to słyszę wulgaryzm. Na drugi dzień wstaje jak by nigdy nic . Kiedyś przepraszał A teraz nie. Bym dawno już odeszła od niego tylko szkoda mi dzieci bo on naprawdę jest dobrym ojcem. "Gdy by tylko nie pił " Posty [ 22 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 RE: Matka pije i nie potrafi odpowiednio zająć się dzieckiem. 1. Możesz nie oddać. 2. Nie ma potrzeby dzwonić, chyba że będzie się awanturowała to Policja, będziesz miał podkładkę że matka przychodzi nietrzeźwa po dziecko. Możesz porozmawiać z dzielnicowym rejonu w którym mieszka matka dziecka. 3. Michał Wiśniewski szczerze o walce z alkoholizmem. By nie pić, korzysta z "krawca". To straszne slangowe słowo! Data utworzenia: 25 lipca 2022, 9:00. Michał Wiśniewski (50 l.) nigdy nie miał oporów, by mówić otwarcie o swoich problemach i życiu. Artysta nie kryje, że ma problem z alkoholem. Okazuje się, że mimo ośmiu lat abstynencji, wciąż ciągnie go do kieliszka. Muzyk zdradził, co go ratuje, by nie wrócić do nałogu. Michał Wiśniewski szczerze przyznaje, że ma problem z alkoholem. Foto: Aleksander Majdański / Pod koniec 2014 r. Michał otwarcie przyznał się bliskim i sam sobie uświadomił, że jest alkoholikiem. Zdał sobie sprawę, że picie dla kurażu, dla zabawy, czy odwagi wymknęło się mu spod kontroli. I bez procentów nie potrafi funkcjonować. "Piję, bo lubię, bo zawsze jest lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem" — powtarzał w wielu wywiadach. Michał Wiśniewski zrozumiał, że ma problem z alkoholem Momentem przełomowym wżyciu Michała był dzień, w którym pijany przewrócił się w obecności syna. Wtedy zrozumiał, że czas na zmiany i walkę o siebie. Postawił na sprawdzoną metodę i zdecydował się na "wszywkę". – Byłem już wrakiem człowieka, cały się trząsłem. Miałem lęki. Trwam w tej trzeźwości od siedmiu lat, ale szczerze mówiąc, gdy kończy się termin działania wszywki, myślę już z utęsknieniem, żeby się tylko zalać. Później znowu przychodzi otrzeźwienie, dlatego tak szybko wzywam "krawca" – wyznał Wiśniewski w książce "Ich Troje. Biografia". "Krawcem" alkoholicy nazywają lekarza, który zaszywa pod ich skórą preparat, powodujący "nietolerancję alkoholu". Po jego zaszyciu w skórze człowiek nie może sięgać po żadne napoje alkoholowe, bo ich wypicie grozi zatruciem – wymiotami i silnym bólem. Wiśniewski przez alkohol zawalał życie Zobacz także Artysta przyznał, że alkohol rujnował mu życie i niszczył jego rodzinę. – Picie do niczego dobrego nie prowadzi. Kiedy się nachleję, to oznacza, że nazajutrz już nic nie zrobię. Nie polecę samolotem, bo nie wstanę, z nikim się nie spotkam itd. Alkohol powoduje, że masz zlew na wszystko, no i są takie chwile, ważne chwile, które po prostu tracisz bezpowrotnie. To jest zawsze tylko ta jedna alternatywa: albo się zapić na śmierć i kipnąć we własnych rzygach, albo wołać "krawca" i walczyć dalej. Trzyma mnie wiara, że to, co dobre, jest jeszcze przede mną — wyznaje Wiśniewski. KJM "Taniec z Gwiazdami" już z pełną obsadą! Wiemy, kto dołączył jako ostatni. To znana modelka Jacek Łągwa nosił pieniądze w torebkach po podpaskach. Po co to robił?! /5 - / AKPA Przez lata alkohol rządził życiem Michała. /5 Aleksander Majdański / Lider Ich Troje w 2014 r. zdecydował się na wszywkę. /5 - / Studio69 Michał przyznaje, że do dziś ma ochotę się napić. /5 Krzysztof Kuczyk / Forum Wszywka pomaga artyście by nie wrócić do nałogu. /5 Aleksander Majdański / Michał Wiśniewski. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Alkoholizam je najteži socijalni ovisnički problem gotovo posvuda u svijetu. Poznato je da alkoholizam jedne osobe svojim poteškoćama nanosi patnje još 4 do 5 osoba iz okoline. Istraživanja u našoj sredini pokazala su da u Hrvatskoj ima 6% ovisnika o alkoholu, a oko 15% muškaraca starijih od 20 godina prekomjerno pije alkoholna pića.
Witam wszystkich na forum. Zacznę od tego że jestem dzieckiem osoby uzależnionej. Moja mama pije odkąd ja pamiętam a mój wiek jest już blisko 30 lat. Ostatnim czasie się dowiedziałam że piła również w ciąży... Mama uważa że ona nie jest uzależniona od alkoholu, a ja miałam nadzieję że jak pojawi się na świecie wnuczka to się opamięta, niestety nawet jest gorzej. Pamiętam mamę zawsze wieczorem pijaną, przez co w szkole inne dzieci mnie wyśmiewały... Ostatnim czasie za dużo złego wydarzyło się przez jej picie, a ja miałam jej powierzyć moje dziecko ale teraz już wiem że tego nie zrobię dopóki ona się nie opamięta. Dodam jeszcze że mama pije mniej więcej od 16 do późnego wieczora, nie zdarzyło się jeszcze rano. I chciałaby się poradzić czy postawienie jej ultimatum albo zacznie się leczyć albo nie zobaczy wnuczki na nią podziała? Już sama nie wiem co mam robić. Mam swoją rodzinę a myślami jestem w miejscu z którego zawsze chciałam uciec... Za tę wiadomość podziękował(a): jerzak, Katarzynka77, marcin Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj na forum Katrin Kasia Jesteś w dobrym że jesteś tu z Nami. Możesz pomóc jedynie zawsze zaczynamy od mama jest odpowiedzialna sama za dorosła też masz swoją się od tego niezdrowego odciąć potrzebna sobie sprawe z tego że jesteś DDA- dorosłe dziecko alkoholika. Mnie osobiście pomogła terapia i dużo pomogło mi zrozumieć moje zachowania i reakcje. Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości.. Za tę wiadomość podziękował(a): marcin, katrin_kw Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj na forum Jeśli twoja mama nie chce przestać pić, a wszystko na to wskazuje, to żadne prośby, groźby, szantaże nie pomogą. Jeśli nawet się zgodzi to będzie to krótkotrwałe. Żeby przestała pić musi ona tego chcieć, nie ty. Tak jak Kasia wspomniała masz wpływ tylko na siebie I tutaj możesz dużo zrobić żeby uwolnić się od tej obsesji myślenia o alkoholiźmie twojej mamy. Ja, żeby zmienić myślenie potrzebowałam pomocy specjalisty i skorzystałam z terapii współuzależnienia. Pomogło mi się to odciąć od picia bliskich mi osób w ten sposób aby ich postępowanie nie wpływało więcej na moje emocje. Potrzeba na to czasu i pracy nad sobą ale naprawdę warto. Za tę wiadomość podziękował(a): marcin, katrin_kw Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Dziękuję że mi odpisaliście. Nawet nie wiedziałam że istnieje takie coś jak DDA, nie wiedziałam nawet że ja powinnam się zastanowić nad terapią dla siebie. Poszukam jeszcze informacji dla siebie w internecie Jeszcze raz dziękuję Za tę wiadomość podziękował(a): Katarzynka77, Alex75 Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Wyniki pokazały przy okazji, że religijne nastolatki nie tylko rzadziej się upijały, ale w ogóle mniej piły. Wiedząc, że alkohol ze sklepowych półek raczej nie zniknie i nasza pociecha po niego sięgnie, warto o zminimalizowanie ryzyka szkodliwego picia u naszych dzieci zadbać już wtedy, gdy są małe. Badania wskazują, że dzieci
Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu izyda Rozpoczęty 18 Grudzień 2013 #21 izyda - oczywiście że życzymy ci szczęścia kochana drogi Alkoholiku, po pierwsze ci jak to piszesz specjaliści zawsze ci powiedzą, że picie piwa CODZIENNIE nie jest normalne, osobiście też tak uważam i większość osób jak już zauważyłeś się z tym zgadza, nawet człowiek który sam kiedyś przez to przechodził, jednak sam sprytnie pominąłeś to co napisał, a mianowicie, że każdy tak właśnie zaczyna (a nie że już pana skreślił), niby od dwóch piw ... jednak alkohol pity codziennie to już nie jest spotkanie rodzinne czy Sylwester - Sylwester nie zdarza się CODZIENNIE drogi panie .. pana żale i próby tłumaczenia przypominają mi raczej zachowanie rozżalonego dziecka niż dorosłego mężczyzny, gdyby zadał pan sobie choć trochę trudu czytają posty pana żony od początku to zauważyłby pan że przyszła tutaj szukać pomocy i wręcz USPRAWIEDLIWIAJĄC pana picie!!! tak dla pana informacji dodam też, że w moje rodzinie nie było nigdy problemu alkoholowego, jednak osoby które takie rzeczy przeżyły wiedza coś więcej na ten temat, to że pan próbuje się usprawiedliwiać wcale mnie nie dziwi ... pisze pan o tym żeby spróbować w poradni małżeńskiej, jednak pominął pan zupełnie fakt że na takim spotkaniu z żoną już byliście i pan sam zrezygnował stwierdzając że TO ŻONA MA PROBLEM, to bardzo odpowiedzialne zachowanie kochającego męża i ojca, gratuluję ... jest pan zdziwiony że żona nie chce się przytulać do śmierdzącego alkoholem mężczyzny? mnie osobiście ten fakt wcale nie dziwi i chyba nie znajdzie pan kobiety która powiedziałaby inaczej ... co do kwestii ZAWROTNEJ kwoty alimentów to jeżeli uważa pan że 800 zł na dwójkę dzieci to jest tak dużo że będzie pan musiał wyjechać za granicę to śmiem twierdzić że pan przykładny mąż i ojciec do tej pory wydawał dużo mniejszą kwotę na utrzymanie swojej rodziny czy tak??? ze swojej strony dodam że po 400 zł na jedno dziecko to naprawdę nie jest tak dużo i jest to najczęściej zasądzana w tym kraju wysokość alimentów w zwykłej (nie zarabiającej dużo) rodzinie ... naprawdę chyba dużo lepiej by pan zrobił gdyby czas i energię poświęconą na napisanie tego posta poświęcił na rozmowę z żoną, a nie szukanie na siłę winnych takiego stanu rzeczy - bo jak widzę to pan nie widzi w sobie NIC złego, pan jest przecież przykładnym kochającym mężem i ojcem, naprawdę po tym co pan napisał jeszcze bardziej żal mi pana żony ... reklama #22 Alkocholik ale z ciebie pierdoła jak jesteś taki silny to odmów sobie tej codziennej przyjemności. Żonka Cie nie przytula ? O jaki ty biedny jesteś. #23 Alkocholiku - właśnie dlatego powinieneś iść na terapię. Dla samego siebie. Picie codzienne to choroba. Musisz to zrozumieć. Mój narzeczony jest alkoholikiem. Nie pije od paru lat. Nikt go nigdy nie widział pijanego na ulicy. Przeważnie ta choroba zostaje w 4 ścianach. Spróbuj wytrzymać miesiąc bez alkoholu. Czy Twój organizm to zniesie? A psychika? Zrób taki test. Dla siebie. To najprostszy sposób, by poznać odpowiedź. Mój ojciec też jest alkoholikiem. Teraz trzeźwym, od paru lat. Babcia przez jakieś 30 lat twierdziła, że mój ojciec nie ma problemu. Nawet jak z nią zamieszkał. Dopiero jak po przymusowym leczeniu przestał pić, to przyznała, że jednak problem był. A ojciec za swoje picie też lubi obwiniać innych. Tu nie ma winnych. Alkoholizm to choroba. Dotyka głównie ludzi wrażliwych, którzy nie radzą sobie z pewnymi sytuacjami. Ty sobie nie radzisz. Daj sobie pomóc osobom, które wiedzą jak to zrobić. Dasz radę. Wielu dało. Jak nie dla siebie, to dla dzieci. A dla testu spróbuj nie pić miesiąc. #24 W takiej sytuacji warto zastanowić się nad terapią odwykową. Mój ojciec jest alkoholikiem, ale nie pije od ponad roku. Jesteśmy spokojni, szczęśliwi i wdzięczni i osobom, które mu pomogły. Przede wszystkim mogę polecić Ci sprawdzony ośrodek. To Wiosenna w Ściejowicach koło Krakowa. Warto się zastanowić, poczytaj opinie, zajrzyj na ich stronę i sama dokonaj wyboru. #25 Powiem szczerzę, że ja nie jestem tolerancyjna dla alkoholików. Jeśli ktoś kocha, to potrafi udowodnić, że kocha naprawdę. Z tego też względu należy dać mu do zrozumienia, że takim nałogiem wpływa na ciebie. Z alkoholikiem trzeba poważnie porozmawiać, uświadomić mu, że robi źle i nie da się tak żyć. Z tego też względu nie ma się co przejmować takim kimś tylko podjąć odpowiednie kroki. Ogólnie popieram. #26 Izyda walczylam z tym wiele lat. Mój mąż nie widział problemu jak i twój. A skoro nie widział problemu i prosto w twarz mi mówił, że zmieniać się nie będzie to dlatego już nie jest moim mężem. Wszystko można znieść gdy druga strona współpracuje. Inaczej - do widzenia. Napisane na GT-P5110 w aplikacji Forum BabyBoom reklama #27 Najważniejsze to szybko reagować na problem. Nie można udawać, że nic się nie dzieje. Mój mąż mimo obietnic nie przestawał. Naszą rodzinę uratował jego pobyt w Wiosennej. Wtedy udowodnił, że chce nad sobą pracować i, że ja i dzieci jesteśmy dla niego ważniejsi niż alkohol.
Ciężko powiedzieć. Wcześniej był też alkohol i nie tylko, norma na imprezach. Tak poza zdarzało się, ale naprawdę rzadko. Właściwie sam nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego zaczął pojawiać się codziennie. Paradoksalnie kiedyś wręcz nienawidzilem alkoholu, przez ojca który walił w weekendy i urlopy- zresztą wspominałem już
11 maja 2015 Niby to takie oczywiste. NIE i koniec. A jednak są ludzie, którym w dzieciństwie czerwone wino dobrotliwa ciocia wlewała do szklanki zamiast kompotu. Bo lepiej, „żeby dziecko w domu wypiło, niż w parku z jakimiś menelami”. Moja mama jest abstynentką. Nie wiem, czy to kwestia jej wiary, ideologii, czy po prostu fakt, że alkohol nigdy jej nie smakował. W życiu nie widziałam, żeby piła, nigdy też z jej strony jako dzieci nie usłyszeliśmy propozycji spróbowania piwa czy lampki wina. Nawet teraz, jako pełnoletni ludzie takich propozycji nie słyszymy – choćby to był Sylwester lub huczne urodziny. Mama denerwuje się nawet przy świętach, gdy okazjonalnie na stole alkohol się pojawi. I jestem jej za to wdzięczna. Ale Ola, moja przyjaciółka, chcąc nie chcąc, w dzieciństwie z alkoholem miała wiele do czynienia. Przy tym wcale nie żyjąc w tzw. rodzinie alkoholowej. Na wakacje jeździła do kuzynów ze „Wschodu” – prawosławie, gościnność granicząca z nachalnością. Jako małe dziecko przy stole zapytała, czy może „popróbować” tego czerwonego soku z kieliszka cioci. „Masz, wypij szybko, póki mama nie patrzy” – mówili. Od tego się zaczęło. „Bo przecież tak trudno dziecku odmawiać”. Również tego. Jaką dobudowali do tego ideologię? „Lepiej, żeby dzieciak wypił w domu, przy dorosłych, niż ma się ciągać po parkach z jakimiś menelami”. Na wakacje do swojej cioci Ola jeździła chętnie. Nie było tam przecież żadnej patologii. Ot, kulturalne towarzystwo – pracujące, po szkołach. Ale już jako kilkulatka mogła u nich pić piwo lub wino zupełnie zwyczajnie, do obiadu. Do dziś wspomina czerwony napój nalany do jej szklanki jak kompot. Opowiadała mi o stanie otumanienia. Dopiero teraz, gdy sama potencjalnie może być matką, z przerażeniem wspomina tamten czas. Czas dziecka pijanego. Któremu dziwnie często bolał brzuszek. Jak to przyzwolenie na picie alkoholu wyluzowana rodzinka chciała tłumaczyć? „W dorosłym życiu i tak przecież będzie miała dostęp”. „Na próbę można, nic się nie stanie”. „Rodzice nie pozwalają, to choć korzystaj u nas na wakacjach”. Czas pokazał, że to totalne wyluzowanie kuzynostwa wcale nie wyszło na dobre. Czego nauczyła Olę liberalna ciocia? Że picie to coś zupełnie naturalnego, z czym nawet nie musi się kryć. Że otumanienie to sposób na ucieczkę, lek dobry na smutek, na niepowodzenie w szkole, na jedynkę z matematyki. Moja przyjaciółka nieraz sięgała po taki ratunek. Jaka dziś jest moja Ola? Skończyła studia, ale jest trochę pogubiona. Gdy w pracy przychodzi zbyt ciężki czas, wieczorem zasypia podchmielona. Piwo lepiej pomaga zapomnieć. Czy jest uzależniona? Nie. Ale wie, że alkohol pomoże jej, niezależnie, w jakiej sytuacji się znajdzie. A ponoć to pierwszy krok do nałogu. Chciałabym, aby z tej historii płynął jednoznaczny morał. Dziecko chłonie, rozwija swoją moralność przy nas. Jakim nauczycielem jesteś, gdy jako odpowiedź na wszystkie problemy wlewasz mu do szklanki „troszkę słodkiego winka”? Przecież to trucizna. Rodzina, w której dziecko musi patrzeć na alkoholizm mamy i taty to tragedia. Ale ludzie dorośli, zdrowi na umyśle, BEZ problemów alkoholowych, wlewający dzieciom procenty do szklanki to już chora skrajność. „Bo oni są tacy liberalni, na luzie”. „Bo to przecież nic złego, nie przynudzajcie, krytykanci”. Tymczasem, jak wynika z badań przedstawionych w „Journal of Studies on Alcohol and Drugs, uczniowie, którzy w szkole podstawowej (przed ukończeniem szóstej klasy) mieli okazję spróbować alkoholu w domu, pięć razy częściej sięgnęli po alkohol w okresie gimnazjum. Ryzyko tego, że się upiją, było u nich czterokrotnie większe niż u rówieśników, którzy nie mieli okazji próbować napojów procentowych – informują naukowcy z USA”. Jestem w tej kwestii stanowcza. Nawet paluszka umoczyć w kieliszku z winem nie pozwolę. Dzieciom nie daje się trucizny. Zdjęcia: Pinterest alkoholalkohol dzieckoczy dać dziecku spróbować alkoholdziecko pije alkohol
Czy moje dziecko ma upośledzenie umysłowe lekkie? Synek ma 2,6 roku, od grudnia 2012 roku, kiedy dokładnie miał rok i 4 miesiące poszedł do żłobka, adaptacja była ciężka i trwała pół roku. Obecnie synek chodzi z chęcią do żłobka. Synek nie mówi, czasami powie mama, tata, baba, nie, am, daj, da. Twoje dziecko jest dla Ciebie najważniejsze na świecie, drżysz o jego życie, zdrowie, o jego przyszłość. Wiesz też, że wychowanie dziecka to najtrudniejsze wyzwanie w życiu, przed którym stajemy zawsze bez gwarancji sukcesu. Rodzina to najważniejsza wspólnota w życiu dziecka, ale im starsze dzieci, tym większy na nie wpływ ma świat zewnętrzny: rówieśnicy, społeczność szkolna i pozaszkolna. Im starsze dzieci, tym większe wyzwania dla rodziców – jak sprawić, by nasze dzieci nie zeszły na przysłowiową złą drogę, by nie wpadły w złe towarzystwo, by nie uzależniły się od substancji zatruwających ich ciała i umysły. Nie mamy dla Was gwarantującej sukces recepty, ale mamy kilka rad, które, mamy nadzieję, nie będą Wam potrzebne. Ale zawsze lepiej wiedzieć, niż nie wiedzieć, co zrobić, gdy nasze dziecko zaczyna pić alkohol. Bo wtedy zawsze pojawia się strach – że to się naprawdę źle skończy, że nasze dziecko nim dorośnie, straci życie na skutek pijackiej nieodpowiedzialności i brawury, a jeśli dorośnie – wpadnie w kocioł alkoholizmu i przemocy. Pełen tekst broszury pod linkiem xPMy.
  • bpd2s9177z.pages.dev/261
  • bpd2s9177z.pages.dev/156
  • bpd2s9177z.pages.dev/227
  • bpd2s9177z.pages.dev/24
  • bpd2s9177z.pages.dev/327
  • bpd2s9177z.pages.dev/50
  • bpd2s9177z.pages.dev/293
  • bpd2s9177z.pages.dev/28
  • bpd2s9177z.pages.dev/177
  • moje dziecko pije alkohol forum