To, co jest celem naszego dzisiejszego artykułu, to chęć sprawienia, aby ludzie zrozumieli, że śmierć dziecka jest czymś, na co nikt z nas nie jest przygotowany. Dlatego też zamierzamy polecić Wam dziś coś naprawdę ważnego i wspaniałego. Rozkoszujcie się każdą chwilą, jaką możecie spędzić ze swoimi dziećmi lub ogólnie osobami, które naszym dzisiejszym życiu nic nie jest całkiem bezpieczne i pewne. Nic nie jest gwarantowane. Nawet to, że dzieci przeżyją swoich tragedia, jaką niewątpliwie jest śmierć dziecka jest zupełnie niemożliwa do zrozumienia i zaakceptowania. Wiele osób po takiej utracie czuje się odizolowanych od otaczającego ich świata, ponieważ uważają, że nikt nie potrafi zrozumieć ich dziecka przekłada się praktycznie zawsze na wrażenie, że życie straciło sens. Wszystko, co najcenniejsze już straciliśmy. Nie ma żadnej przyszłości, ani nadziei. Niemniej jednak zawsze nadejdzie kolejny dzień i powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że nie da się cofnąć czasu. Musimy żyć dalej i po prostu nosić w sercu najlepsze z możliwych wspomnień. Bo z pewnością tego właśnie chciałoby nasze wszystkim należy uświadomić sobie, że prawdą jest to, że nie ma takiej tragedii, którą wszyscy możemy doświadczyć w ten sam sposób. Bez wątpienia najsilniejszym przeżyciem jest śmierć mu ból i żal są naprawdę praktycznie niemożliwe do przetrwania. Jednakże dla każdego z nas, kogo dotknęła taka tragedia, powinno stać się jasne to, że nigdy nie powinniśmy próbować stawić jej jaką tworzy cała nasza rodzina powinna pozostawać wciąż nienaruszona. Musimy pamiętać, by dalej dbać o siebie nawzajem, uzdrowić swoją własną duszę i nauczyć się żyć z tą możemy pogrążać się w otchłani rozpaczy kosztem naszych najbliższych. Dlatego też powinniśmy pamiętać o tych kilku prostych refleksjach, które zamierzamy Ci dziś dziecka spowodowała, że codziennie muszę walczyć z paraliżem mojego ducha, mojego całego ciałaŚmierć dziecka zawsze oznacza, że cały świat nagle zatrzymuje się w miejscu. To coś, co jest całkowicie sprzeczne z naturą i z czym nasz umysł nie może sobie już poradzić. W efekcie pozostajemy bezczynni, tkwimy nieruchomo w miejscu, bez tchu, jakbyśmy już nie mieli duszy. Najbardziej powtarzająca się myśl, jaką tacy rodzice będą mieli w głowie, to klasyczne “nic nie ma już sensu”. A ten emocjonalny i motywacyjny paraliż może skończyć się na typowej pułapce w postaci przewlekłego bólu i umysł jest niezdolny do przetworzenia tego, co się stało. Każda próba będzie nieuchronnie prowadzić nas do zaprzeczenia, blokady mentalnej i całkowitego znieruchomienia. Musimy unikać izolacji, ponieważ samotność jest tym, co nas popycha do tego samego rodzaju paraliżu jest w tym momencie skorzystanie z możliwości pomocy i wsparcia ze strony swojej rodziny oraz przyjaciół. Jeśli to nie wystarczy, warto skorzystać z pomocy specjalisty z dziedziny psychologii, który powinien pomóc nam sobie z tym nauczyć żyć dalej z tym bólemMówienie, że możesz przezwyciężyć śmierć dziecka jest po prostu nieprawdą. Aby być w stanie to zrobić, musisz mieć do tego jakieś środki lub mechanizmy. A tego nikt nie jest w stanie zrobić umysł po prostu nie dysponuje takimi możliwościami. Nieobecność, pustka, która przywiera do całej Twojej istoty po stracie wygasza wszystko to, co definiuje Cię jako dziecka musi zostać przez Ciebie zaakceptowana. Oczywiście będzie temu towarzyszył płacz, ból i nieskończony żal. Będziemy musieli nauczyć się żyć z tą pustką w sercu i w głowie. Ale musimy być także świadomi tego, że ten smutek będzie już na zawsze tkwił w naszych niezależnie od tego, czy w to wierzymy, czy też nie, nadejdzie w końcu taki dzień, kiedy ból już nie będzie tak drastyczny. Będziemy mogli oddychać w końcu bez bólu, chodzić bez ciężaru miażdżącego naszą duszę i żyć bez kamienia wypełniającego nasze końcu zrozumienie, że życie od nowa oznacza wzmocnienie pamięci o tej osobie, która odeszła, a nie jej zapomnienie. Oznacza to, że rozumiemy, że nosimy wspomnienia naszego dziecka cały czas przy sobie. Pamięć o nim jest dla nasz zaszczytem, a miłość w końcu zwycięży. Mimo tego, że smutek pozostanie w nas już na należy zaniedbywać swojego partnera lub partnerkiUtrata dziecka pociąga za sobą uczucie, jakby Twoje życie i wszelkie plany rodzinne nagle stały się zupełnie bez wartości. Pustka, jaką czujemy, jest wręcz niezmierzona, a więzy rodzinne lub uczuciowe już nie są takie same, co kiedyś. Ale wcale to nie oznacza, że powinniśmy przestać walczyć o realizację tych unikać poczucia winy i nieustannych wyrzutów. W takich sytuacjach sama cisza może być szkodliwa i destrukcyjna. Powinniśmy szanować sposób, w jaki każda osoba radzi sobie ze swoim własnym smutkiem i są zdolni do otwarcia się przed innymi, podczas gdy inni potrzebują czasu, aby zareagować i zrozumieć siebie samych. I to jest właśnie coś, czego powinniśmy za wszelką cenę się nauczyć i co zaangażowanie i pasja to trzy filary, które powinny pozostać w Twoim związku. Jeśli utrzymamy je na zdrowym poziomie, nasz związek będzie się dalej po prostu pokażesz wszystkim swoją pustkę i zaczniesz obwiniać się nieustannie za różne rzeczy, prawdopodobnie zaczniesz dystansować się od swojej drugiej ukochanej dziecka – jak sobie z nią poradzić bez zaniedbywania innych dzieci i siebie samych?Dzieci podchodzą do kwestii śmierci w zupełnie inny sposób niż dorośli. Nie powinniśmy w związku z tym zaniedbywać ich w przypadku takiej tragedii, zwłaszcza, gdy są one w wieku od 6 do 10 dziecka jest czymś, czego nikt nie rozumie. Ani dorosła osoba, ani tym bardziej dziecko. To coś, wobec czego dorośli czują złość, co powoduje, że dzieci się mogą czuć tym faktem zaskoczone. Nie powinniśmy mieć o to do nich pretensji, one po prostu nie rozumieją, co się dziecka nie zawsze pozwala na uprzednie się z nim pożegnanie. Musimy więc okazać mu odpowiedni szacunek pamiętając o naszej codziennej miłości do tej osoby, aby zachować ją w jest przy tym, aby dzieci także miały okazję wyrazić swoje własne uczucia, przemyślenia i wątpliwości. Zachęcaj je do tego, aby uwolniły swoje emocje bez ukrywania przed nimi naszego cierpienia. Ból musi przybierać kształt także w ich życiu, aby mogły go zrozumieć, a następnie się od niego niezmiernie ważną kwestią jest ponowne podejmowanie wszystkich dotychczasowych projektów i planów w naszym codziennym życiu. Musimy dalej uśmiechać się do naszych dzieci jednocześnie czcząc pamięć o tym, które odeszło od nas na się żyć bez tego dziecka, ale nigdy nie straci ono tego uprzywilejowanego zakamarka w naszym sercu. Nie ma wątpliwości, że życie będzie toczyło się zupełnie inaczej po tej ważne jednak jest, aby pozwolić sobie prędzej czy później na ponowne odczuwanie radości. Nie powinieneś czuć się już do końca życia winnym, to i tak niczego już nie zmieni.
Jednorazowe odszkodowanie z ZUS w przypadku śmierci rodzica przysługuje aktualnie w kwocie 101 926,00 zł. Jeżeli nie jesteś jedynym dzieckiem zmarłego rodzica, to wtedy odszkodowanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych powiększy się o dodatkowe 19 819,00 zł za każdą kolejną uprawnioną osobę . Warunek jest jednak taki, że Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2011-03-16 13:02:20 truskaweczka8585 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-11 Posty: 135 Wiek: 25 Temat: Śmierć dziecka mam pytanie dlaczego bóg zabier małe dzieci najpierw je daje a potem zabiera jaki jest tego sens ,jestem katoliczka ale odpowiedzi nie znam moze ktos mniej wiecej mnie na prowadzi dlaczego wiem ze tylko bóg wie dlaczego ale chce znac opinie katolików jak oni to rozumieja Serce obawia się cierpień [...] Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia... ? Paulo Coelho 2 Odpowiedź przez Anhedonia 2011-03-16 20:00:30 Anhedonia 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: oligofrenopedagog Zarejestrowany: 2010-11-16 Posty: 5,896 Wiek: Over (?) 50 Odp: Śmierć dziecka A dlaczego tylu ludzi zginęło w Japonii - tam też były dzieci. Chyba trzeba zaprosić księdza do dyskusji. Ja tego nie pojmuję, mimo wiary w Boga "Panie, daj mi SIŁĘ, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi CIERPLIWOŚĆ, abym zniósł to czego zmienić nie mogęi daj mi MĄDROŚĆ, bym odróżnił jedno od drugiego." Oetinger 3 Odpowiedź przez iskra27 2011-03-16 20:37:39 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Śmierć dzieckaTez tego nie pojmuje choc jestem katoliczka zawsze sie mowi ze dziecko to dar od Boga... 4 Odpowiedź przez flores18261 2011-03-16 21:14:22 flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Śmierć dziecka Też nie znam odpowiedzi tylko Bóg zna na odpowiedz on nam daje życie i on ma prawo nam je odebrać. Mojego kuzyna żona urodziła blizniaki jedno zaraz umarło po porodzie drugie było cały czas w inkubatorze.(półtora roku)w grudniu już na święta zabrali je do domu było dobrze. Zapożyczali się u znajomych by ratować to drugie dziecko jakieś 3tygodnie temu umarło. Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 5 Odpowiedź przez iskra27 2011-03-16 21:25:37 iskra27 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2010-12-17 Posty: 545 Wiek: 30 Odp: Śmierć dzieckahmm chyba za szybko odpisalam na temat nie myslac...zmeczenie juz mnie dopada a wiec tak jak napisalas Liren25 Bóg daje zycie i tylko On moze je odebrac W mojej rodzinie tez byly przypadki gdzie dzieci nowo narodzone umarly 6 Odpowiedź przez Megiiii654 2011-03-16 23:43:16 Megiiii654 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: Uczennica ;) Zarejestrowany: 2010-11-06 Posty: 128 Wiek: 24 Odp: Śmierć dziecka Bog dal nam wolnosc wyboru, slowa itp ... Wszystko dzieje sie nie bez przyczyny.. kazdy z nas ma gdzies tam zapisane kiedy umrzemy. To zycie zabiera ludzi a nie Bog... Nie mozemy go winic za nic, bo to jest nasz los. Bog moze nam pomoc duchowo, wesprzec w trudnych momentach, ale nigdy nie bedzie interweniowal w nasze zycie. Jedynie cudy sa jego interwencją, ale dlaczego, to nie wiem. To jest nasze zycie, Bog moze nam pomoc przejsc przez nie tylko trzeba sie wsluchac. Niestety zycie to zycie. Samotność, to najgorszy rodzaj umierania.. 7 Odpowiedź przez alma888 2011-03-17 04:18:52 alma888 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-28 Posty: 64 Odp: Śmierć dzieckaMyślę, że rodziców nie może spotkać większa tragedia niż śmierć od miesiąca nie mogę uporać się z tragedią chłopca, którego nie znałam, a który zginął potrącony przez pociąg Cały czas lecą mi łzy, gdy o nim pomyślę. Nie wiem dlaczego, ale czuję jego odejście jako wielką osobistą stratę. Czytałam słowa jego Taty i wiem, że Jego Bliscy już nigdy nie będą szczęśliwi. Biedny Matthew (Matthew Leonard) nie zrealizuje już swoich marzeń, nie będzie radością.... 8 Odpowiedź przez truskaweczka8585 2011-03-17 10:27:31 truskaweczka8585 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-11 Posty: 135 Wiek: 25 Odp: Śmierć dziecka po stracie dziecka jest ból ale BÓG daje siły ja w to nie wierzyłam ,dopiero jak malenki aniołek miał 6 miesiecy jak odeszła ,miałam chrzesniaczke raptem jeden dzien,tyle co przeszłam bólu szkoda gadac a rodzice to wogle nie bede mówic,nasz aniołek nie dał po sobie poznac ze jest cos nie tak moze tak miało byc,rozkochała w sobie całą rodzine i znajomych czasami zadaje sobie pytanie moze za mocno ja kochalismy a to BOGA powinismy najbardziej kochac no raczej nie był zazdrosny nnie wiem ale nic sie nie dzieje bez przyczyny miał 6 miesiecy a przez magiczne 4 dni walczyła o zycie nie ciesze sie z tego ze tam bedziej jej najlepiej u PANA sobie jakos poradzimy. Serce obawia się cierpień [...] Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia... ? Paulo Coelho 9 Odpowiedź przez Kryst54 2011-03-17 20:41:11 Kryst54 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-17 Posty: 486 Wiek: 50+ Odp: Śmierć dzieckaSmierc dziecka jest trauma nie do przezycia,doswiadczylam tego 472dni temu...stale jestem na poczatku tej okrutnej drogi. Moj synek byl dzieckiem chorym,niepelnosprawnym,dla mnie byl miloscia mojego zycia..... dla innych byl tylko prawie 17 lat,tesknie okrutnie,zycie stalo sie puste bez mogla zamienic zycie mojego synka na zycie moje nie wahalabym sie ani sekundy oddalabym je!!! Dzis juz nie pytam Boga DLACZEGO mi go zabrales,ale dziekuje,ze mi go dales,bo poznalam smak bezwarunkowej milosci, radosci,bolu,strachu..doswiadczylam tego wszystkiego i dziekuje za kazda chwile zycia mojego ukochanego synka!Krystyna 10 Odpowiedź przez orszulik 2011-03-19 17:07:53 orszulik Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wymagający zaangażowania Zarejestrowany: 2010-11-28 Posty: 539 Wiek: zawsze 18 Odp: Śmierć dziecka Krystyna 1958 napisał/a:Smierc dziecka jest trauma nie do przezycia,doswiadczylam tego 472dni temu...stale jestem na poczatku tej okrutnej drogi. Moj synek byl dzieckiem chorym,niepelnosprawnym,dla mnie byl miloscia mojego zycia..... dla innych byl tylko prawie 17 lat,tesknie okrutnie,zycie stalo sie puste bez mogla zamienic zycie mojego synka na zycie moje nie wahalabym sie ani sekundy oddalabym je!!! Dzis juz nie pytam Boga DLACZEGO mi go zabrales,ale dziekuje,ze mi go dales,bo poznalam smak bezwarunkowej milosci, radosci,bolu,strachu..doswiadczylam tego wszystkiego i dziekuje za kazda chwile zycia mojego ukochanego synka!KrystynaKrystyno bardzo Ci moja córka miała wypadek pytałam dlaczego, dlaczego właśnie ale przeszła dużo nas czas jej powrotu do zdrowia był czasem wewnętrznch rekolekcji, była śliczna i to właśnie w urodę trafił że bałam się jak to będzie jak będzie żyła i to to mnie przerażało, dopiero słowa mojego czteroletniego dziecka pokazały jak bardzo byłam pusta. Córka zapytała- ,,Mamo dlaczego płaczesz, przecież ja żyje!!!!!A ja głupia bliznami i zniekształceniami się nie są naszą własnością pochodzą od Boga i do Boga zapominamy o tym. Wszystko co się zdarza, wierze że nie dzieje się bez przyczyny. ,,Narzekałem, że nie mam butów,dopóki nie zobaczyłem człowieka, który nie miał stóp.",,Tylko dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nazwać go i pokochać.'' 11 Odpowiedź przez dayzi 2011-03-19 18:24:06 dayzi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-29 Posty: 904 Odp: Śmierć dziecka hmm...skoro śmierć i zmartwychwstanie w tym lepszym świecie jest sensem katolika, to dlaczego ludzie płaczą ,cierpią zamiast cieszyć się, że dusze ich bliskich są w niebie ? Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. 12 Odpowiedź przez elam1 2011-03-19 22:25:14 elam1 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-06 Posty: 63 Wiek: 44 Odp: Śmierć dziecka dayzi napisał/a:hmm...skoro śmierć i zmartwychwstanie w tym lepszym świecie jest sensem katolika, to dlaczego ludzie płaczą ,cierpią zamiast cieszyć się, że dusze ich bliskich są w niebie ?Bo w KRK jest jeszcze czysciec, msze za zmarłych i modlitwy, a na pytanie kiedy to sie stanie ksiądz nie umie odpowiedziec. A Pan Jezus powiedział kto uwierzy i ochrzci sie - Zbawiony będzie. Krótko i na temat. A tak na boku powiem Ci, ze uwierzyłam Panu Jezusowi, ale jesli będzie taki moment w moim zyciu że odejdzie mój mąż który równiez jest wierzący a ja pozostane - to bede plakac, bede czuła ze brakuje mi mojego serca, oddechu. Więc nie dziwię sie ludziom którzy placza po swoich bliskich. Zaczynamy to rozumiec gdy ich tracimy, a gdy tracimy ich nie wiedząc gdzie poszli jeszcze bardziej - bo w tym mogła byc moja wina. Nie wołalam i nie krzyczalam ze jest ratunek, tylko próbowałam łagodnie z miłoscia a teraz pozostała mi niewiedza i ufnośc ze to zostalo zasiane przynioslo owoc ale pewności brak. 13 Odpowiedź przez dayzi 2011-03-20 15:20:44 dayzi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-29 Posty: 904 Odp: Śmierć dziecka Rozumiem, że gdy odchodzi ktoś bliski jesteśmy smutni, załamani, rozgoryczeni, czujemy się bezradni(w tym momencie)wściekli... Ktoś umiera i go nie ma. Ciało ulega biodegradacji i pozostaje pamięć o widzę konsekwencji w postępowaniu ludzi związanych z KRK. Skoro wierzą dlaczego nie ufają ale nie rozumiem tego co napisałaś. Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. 14 Odpowiedź przez elam1 2011-03-20 16:04:10 Ostatnio edytowany przez elam1 (2011-03-20 18:53:31) elam1 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-06 Posty: 63 Wiek: 44 Odp: Śmierć dziecka Nie wiem czy odszedł ktos kto był Ci bliski. Mi tak, i im blizsza memu sercu to była osoba tym bardziej odczuwam ból. I świadomość tego że nie mogę im w jakikolwiek sposób pomóc jest trudna. Pismo świete mówi o tym, ze tu na ziemi ludzie mają szansę na podjecie decyzji - ich decyzji gdzie spędzą wieczność - czyli czy uwierzą w Jezusa i zaproszą Go do swojego serca jako Pana i Zbawiciela i wieczność spedzą razem z nim , lub czy bedzie to wieczne cierpienie w oddzieleniu od Boga jesli nie uwierzą w Jesusa i Jego ofiare na krzyzu. Nie mam mozliwości modlitwy o te osoby, wykupywania mszy, nie ma na to powtierdzenia w Piśmie Świętym, Sa tylko dwie drogi wąska prowadzi do życia wiecznego, szeroka na zatracenie. I tylko Bóg wie gdzie sa teraz bliskie mi osoby, a ja dowiem się gdy przejdę na druga stronę, chociaż ufam, że zgodnie z obietnicą:Izaj. 55:1111. Tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem.(BW)Czasem myślę, że nauka KRK otwiera świetna furtkę poprzez modlitwy za zmarłych, msze, dni zaduszne - i baRdzo chciałabym aby te rzeczy miały moc, jednak nie ma to powtierdzenia w Pismie Swietym, stąd tez moje wspomnienie o czyśćiu i niewiara w to. Rzym. 10:10-1110. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku Powiada bowiem Pismo: Każdy, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony.(BW)Dayzi - Czy coś wyjasniłam? 15 Odpowiedź przez dayzi 2011-03-20 16:38:38 dayzi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-29 Posty: 904 Odp: Śmierć dziecka elam1 napisał/a:Nie wiem czy odszedł ktos kto był Ci bliski. Mi tak, i im blizsza memu sercu to była osoba tym bardziej odczuwam ból. I świadomość tego że nie mogę im w jakikolwiek sposób jest trudna. Pismo świete mówi o tym, ze tu na ziemi ludzie mają szansę na podjecie decyzji - ich decyzji gdzie spędzą wieczność - czyli czy uwierzą w Jezusa i zaproszą Go do swojego serca jako Pana i Zbawiciela i wieczność spedzą razem z nim , lub czy bedzie to wieczne cierpienie w oddzieleniu od Boga jesli nie uwierzą w Jesusa i Jego ofiare na krzyzu. Nie mam mozliwości modlitwy o te osoby, wykupywania mszy, nie ma na to powtierdzenia w Piśmie Świętym, Sa tylko dwie drogi wąska prowadzi do życia wiecznego, szeroka na zatracenie. I tylko Bóg wie gdzie sa teraz bliskie mi osoby, a ja dowiem się gdy przejdę na druga stronę, chociaż ufam, że zgodnie z obietnicą:Izaj. 55:1111. Tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem.(BW)Czasem myślę, że nauka KRK otwiera świetna furtkę poprzez modlitwy za zmarłych, msze, dni zaduszne - i baRdzo chciałabym aby te rzeczy miały moc, jednak nie ma to powtierdzenia w Pismie Swietym, stąd tez moje wspomnienie o czyśćiu i niewiara w to. Rzym. 10:10-1110. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku Powiada bowiem Pismo: Każdy, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony.(BW)Dayzi - Czy coś wyjasniłam?A nie mogłabyś tak po ludzku prościej napisać bez cytatów. Dlaczego katolik cierpi pomimo, że wierzy ,że śmierć jest tylko etapem życia?------------------ Pożegnałam wiele bliskich osób. Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. 16 Odpowiedź przez elam1 2011-03-20 18:51:11 Ostatnio edytowany przez elam1 (2011-03-20 19:02:18) elam1 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-06 Posty: 63 Wiek: 44 Odp: Śmierć dzieckaNo to trzeba Ci poczekac na wypowiedź członka KRK :-) 17 Odpowiedź przez Dania220677 2011-03-22 20:02:32 Dania220677 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-20 Posty: 109 Wiek: 33 Odp: Śmierć dziecka To prawda śmierć własnego dziecka jest okropna, ja również tego doświadczyłam 14 lat temu, ale ciągle po głowie mi chodzi jaki był by mój synek jak by żył. serce matki na zawsze będzie w bólu. Danka 18 Odpowiedź przez Kryst54 2011-03-24 20:34:58 Kryst54 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-17 Posty: 486 Wiek: 50+ Odp: Śmierć dzieckaSmierc dziecka i to wlasnego jest czyms strasznym i oby nikt z Was tego nie doswiadczyl,juz go nie przytulisz,nie powiesz mu jak bardzo go kochasz,juz nic i nigdy nie bedzie tak jak bylo,bo umarla czastka tu nie ma w/g mnie nic do tego,bo to twoje dziecko,twoje cale zycie i nie ta kolejnosc bez wzgledu na wiek sie kiedy Twojemu dziecku cos nie wychodzi w zyciu,kiedy jest chory,kiedy wyjezdza,a co dopiero kiedy zegnasz sie z nim na matki juz na zawsze pozostaje rozdart na strzepy i juz nigdy serca nie posklejasz,bo czas nie leczy rany,ale pozwala zyc z ta wielka rana,ktora krwawi i teskni w kazdej sekundzie serce rozdarte jest od 479dni!Krystyna 19 Odpowiedź przez alma888 2011-03-31 04:59:34 alma888 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-28 Posty: 64 Odp: Śmierć dzieckaPadło tu dużo mądrych i smutnych słów. Ja nadal ciągle myślę o tym biednym Matthew. Szukam w sobie i nie tylko odpowiedzi, skąd u mnie taki ból z powodu tragedii tego Chłopca? Na myśl o Nim łzy płyną mi same z oczu, zadaję sobie pytanie dlaczego i ciągle wracam do tego tragicznego zdarzenia. Myślę też o Jego Rodzicach - na pewno mieli wiele marzeń i planów, był to zdolny chłopiec.... Nie wiem już co jest z moimi emocjami? Codziennie modlę się za Niego. 20 Odpowiedź przez alma888 2011-04-14 01:48:46 alma888 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-28 Posty: 64 Odp: Śmierć dzieckaDziś minie 2 miesiące od tragedii, świat żyje swoimi sprawami, a moje myśli nadal są przy tym biednym Chłopcu 21 Odpowiedź przez Kyntia 2012-01-30 03:27:49 Kyntia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-15 Posty: 604 Wiek: 32 Odp: Śmierć dziecka Przecież to nie Bóg je zabiera.... Ludzie dzielą się na: tych chorych psychicznie i tych jeszcze nie zbadanych. 22 Odpowiedź przez Picea 2012-01-31 20:38:38 Picea Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-08 Posty: 618 Odp: Śmierć dziecka Dlaczego śmierć wywołuje łzy? Bo śmierć jest czymś wbrew naturze. Śmierć jest przeciwieństwem życia. Każdy normalny człowiek pragnie pochodzi od Boga. A śmierć skąd się wzięła? Czy od Tego, który jest źródłem miłości? Jaki kochający rodzić skazałby swoje dziecko na śmierć? Żaden. Dlaczego więc ludzie robią z Boga kogoś bezdusznego i okrutnego? Czy Bóg naprawdę w niebie potrzebuje więcej aniołów? Czyżby Bóg się pomylił co do liczby potrzebnych Mu aniołów?Dlaczego Bóg miałby zabierać rodzicom cenny dar, który sam daje?Nasi prarodzice Adam i Ewa mogli żyć wiecznie, ale wybrali nieposłuszeństwo i w konsekwencji śmierć, którą przekazali nam w spadku. Kto ich inspirował do takiego wyboru? Bóg? Nie, Jego przeciwnik. 23 Odpowiedź przez Kyntia 2012-02-01 02:50:36 Kyntia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-15 Posty: 604 Wiek: 32 Odp: Śmierć dziecka Picea napisał/a:Nasi prarodzice Adam i Ewa mogli żyć wiecznie, ale wybrali nieposłuszeństwo i w konsekwencji śmierć, którą przekazali nam w spadku. Kto ich inspirował do takiego wyboru? Bóg? Nie, Jego i dosadnie ujęte, my tylko ponosimy konsekwencje złych wyborów Adama i Ewy. chcecie kogoś obwiniać nie obwiniajcie Boga tylko tę parę. Ludzie dzielą się na: tych chorych psychicznie i tych jeszcze nie zbadanych. 24 Odpowiedź przez makarena 2012-02-01 12:20:16 makarena Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-04 Posty: 140 Wiek: 30+ Odp: Śmierć dziecka wolałabym wiedzieć, zę to Bóg je zabiera, zwłaszcza, ze osoba którą straciłam była kimś wyjątkowym i dobrymnawet teraz gdy żyje gdzieś tam ja wierzę, że jest to Niebo, zbyt wiele dobrego spotkało mnie za pośrednictwem tej jakże bliskiej mi osoby, czuję ciągle jego obecność, modlę się do niego i zawsze wypraszał łaski dla mnie u Pana Boga, zbyt wiele razy mi pomógł, abym mogła sądzić, ze jest u tego z rogami, śni mi się taki ładny jasny i ja wiem, ze jemu jest dobrzei to właśnie,że może mi pomóc, że scalił swoją śmiercią rodzinę, że wszyscy coś zmieniliśmy w swoim życiu- to właśnie dlatego musiał odejść, aby to wszystko mogło się stać tylko my teraz zastanawiamy się dlaczego nie widzieliśmy tylu rzeczy, dlaczego nie robiliśmy tego co powinniśmy zrobić, dlaczego on musiał umrzeć, żebyśmy to wszystko dostrzegli, żebyśmy mogli stać się takimi jakimi teraz jesteśmyto nasza winaa Bog tylko nas uratował przed zatraceniemwierzę, ze kiedyś spotkam mojego braciszka w niebie, nie mogł żyć tu na ziemi to zyje z Panem Bogiem w niebie i chroni nas.... "czasem odchodzą dobrzy ludzieco nam pomogli w życiu wielei próżno pytać wtedy Bogaczemu odchodzą przyjaciele" 25 Odpowiedź przez Ania1966 2016-04-30 14:52:22 Ania1966 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-04-30 Posty: 2 Odp: Śmierć dzieckamoje Dziecko miało 10 lat Mój kochany synek tryskał zdrowiem wszyscy GO kochali miał w planie być księdzem modlił się długo bardziej niż reszta rodzeństwa, ale zobaczył w kościele i po za kościołem brzydkie czyny których dopuszczali się kapłani powiesił się bo nie mógł tego pojąć dlaczego. zwątpiłam w boga znienawidziłam go na zawsze wyrwał mi z serca najpiękniejszy skarb minęło już 20 lat i płaczę po kątach gdy nit nie widzi całuję jego zakrwawiony dresik do końca życia nie zapomnę chamstwa boga. 26 Odpowiedź przez agniecha166 2017-09-25 14:18:15 agniecha166 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-25 Posty: 1 Odp: Śmierć dziecka25 lipca tego roku o godz. zmarla moja niespelna 20 letnia corka Dominika. Nasze jedyne dziecko. Od dwuch lat walczyla z choroba nowotworowa. Mimo bolu i cierpienia,mimo 3 trudnych oeracji wyniszczajacej chemio i radioterapii nigdy sie nie poddawala. Modlila goraco o zdrowie i my wszyscy wokol rowniez. Wierzyla ze Pan Bog ja uzdrowi do ostatniego dnia. Niestety stalo sie inaczej. Nie potrafie tego zrozumiec dlaczego Bog nas nie wysluchal przeciez obiecal umierajac na serce peka z rozpaczy. Z kazdym dniem bardziej i bardziej. Byla taka sliczna i madra. Napisala w tym roku mature lezac w lozku niemal z kazdego przedmiotu na 100%. Chciala zostac potrafie sobie poradzic z jej zupelnie sami. Zycie stracilo sens i jakikolwiek cel... 27 Odpowiedź przez Picea 2017-09-25 15:04:15 Picea Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-08 Posty: 618 Odp: Śmierć dziecka Agnieszko, nie ma chyba wiekszej straty dla rodzica jak śmierć dziecka. Żadne wyrazy szczerego współczucia nie złagodzą Twego bólu. Moja mam doświadczyła tego co Ty teraz przeżywasz. Gdybym była blisko Ciebie płakałabym razem z Tobą. Chętnie poznam Twoją córkę, jeśli chcesz opowiedzieć o co pomogło mojej mamie. Otóż pomaga nam nadzieja zmartwychwstania. Kiedy na ziemi był Pan Jezus w cudowny sposób przywrócił życie kilku osobom, była to zapowiedź tego co zrobi na większą skalę w przyszłości. Odszukaj w swojej Biblii tę obietnicę. Ewangelia według Jana, rozdział 5 wersety 28 i 29. "Nie dziwcie się temu, ponieważ nadchodzi godzina, w której wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą". Czy to nie pocieszające? Spotkamy się z naszymi bliskimi. Tylko musimy na to poczekać. Bóg, który stworzył wszystko jest w stanie odtworzyć życie, które już istniało. On pragnie to Cię Agnieszko 28 Odpowiedź przez gojka102 2017-09-25 21:42:26 gojka102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 8,605 Wiek: 30+(dokładnie nie pamiętam:)) Odp: Śmierć dziecka Aniu,Agnieszko-po czymś takim-gdybym wierzyła-z pewnością bym pociesza na pewno fakt jakiegoś tam zmartwychwstania,które w tu i teraz przez wielu wierzących będących w takiej sytuacji widziane jest jak droga we mgle-nic nie jest co Was spotkało jest straszne i niesprawiedliwe... Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptakLecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam 29 Odpowiedź przez adiafora 2017-09-26 09:06:44 adiafora Gość Netkobiet Odp: Śmierć dziecka truskaweczka8585 napisał/a:mam pytanie dlaczego bóg zabier małe dzieci najpierw je daje a potem zabiera jaki jest tego sens ,jestem katoliczka ale odpowiedzi nie znam moze ktos mniej wiecej mnie na prowadzi dlaczego wiem ze tylko bóg wie dlaczego ale chce znac opinie katolików jak oni to rozumiejadlaczego uwazasz, ze Bog cokolwiek daje czy odbiera? To by znaczylo, ze on kieruje Twoim zyciem a Ty na nic nie masz wplywu. To, ze ludzie choruja, umieraja, nie maja pracy, pieniedzy, szczescia w milosci td. itp. etc. to nie wina Boga. Niby wg jakiego schematu Bog mialby decydowac, kto ma byc zdrowy i zyc dlugo w dobrobycie a kto cierpiec? Rzucac moneta a moze krecic ruletka? Nie wierze w taka koncepcje. Jest po prostu głupia. Nie wspominając juz o tym, ze czynilaby z Boga jakiegoś bezdusznego potwora. Jak to sie ma do jego wizerunku pełnego dobroci, miłości i miłosierdzia? 30 Odpowiedź przez kwadrad 2017-09-27 20:02:24 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2017-09-27 20:03:31) kwadrad Net-facet Nieaktywny Zawód: dówaZ Zarejestrowany: 2013-11-24 Posty: 1,894 Wiek: 37 kiedy te 40 a kaj tam emerytura Odp: Śmierć dziecka Gdyby to było wśród cywilizacji, gdzie jeszcze nie "wynaleziono" ktoś obwiniałby go , czy ktoś podważałby jego decyzje , czy ktoś sugerowałby iż pewne rzeczy są zrobił to ktoś kto czuje tak jak my , że jest bliski ale że to bardziej łagodne niż przyznanie iż nikt się tym nie nikt jest tylko głucha robimy to żeby było lżej jest jakby rodzaj terapii. Wiadomo kto ją "sprzedaje".Jak mawiał autor " w tym szaleństwie jest metoda".Chyba , być może. Jedną z nielicznych zalet głupoty jest to , że nie można nią się zarazić. 31 Odpowiedź przez megzed 2017-10-13 12:59:00 megzed Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-10-10 Posty: 12 Odp: Śmierć dzieckaTo są paradoksy, na które nie ma dobrej odpowiedzi. Dlaczego umiera dziecko, dlaczego umiera dobry człowiek, a przestępca chodzi po świecie. Dlaczego Bóg zamiast złego, zabiera dobrego. \fajna próbą odpowiedzi na trudny związane ze stratą jest książka i film Chata. Polecam zobaczyć. 32 Odpowiedź przez LiwienHaruzo 2017-11-02 11:51:23 LiwienHaruzo Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-10-28 Posty: 13 Odp: Śmierć dzieckaOdp jest prosta. Na swiecie istnieje grzech to ludzie doprowadzaja siebie nawzajem do upadku. Pan Bog dobry ale sprawiedliwy. Co do dzieci w bibli mamy napisane ze to jak my zyjemy odbija sie na naszych nie tylko glaszcze ale tez karze. Dodatkowo nalezy pamietac ze dzieci sa chronione niewinnoscia (nie pamietam do ktorego rok zycia) wiec nawet jak Bog je zabierze to zyja lepiej niz my tu na ziemi. 33 Odpowiedź przez vicky85 2017-11-04 19:07:34 vicky85 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-31 Posty: 986 Wiek: 32 Odp: Śmierć dziecka Najprostsza odpowiedz jest prawdziwa. Jesli rownania nie da sie rozwiazac, to znaczy ze sa bledne dane, bledne zalozenia. Ale jesli ktos wszystko musi probowac zrozumiec i wszystko musi miec wytlumaczone, nawet jesli w uludny sposob, to niech sobie dalej w tego boga wierzy. Odkrycie naukowe nie jest może lepsze od seksu, ale satysfakcja trwa dłużej. S. Hawking:* Spoczywaj w pokoju wielki czlowieku...Czy znacie uczucie bycia nieszczęśliwym tak zupełnie bez powodu? To możecie być szczęśliwi, też zupełnie bez powodu. Johnny SopornoŻycie jest w połowie czarne, w połowie białe, w wielu miejscach szare... i w tych odcieniach musimy być szczęśliwi. Gary;p Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź tak, ta kobieta się teraz martwi o żywe dzieci, ale wcześniej upierała się, by wydawać chore śmiertelnie dzieci na świat. Niech się wypcha, nienormalna, co z niej za matka, o żywe się nie martwić!!! Mija 9 lat od kiedy straciliśmy córkę. Już nie ma tego piekącego żalu. Są jednak dni, kiedy czuję się, jak wtedy, gdy Hadley nas opuściła. Ale jestem wdzięczna, że ją York Times opublikował nie tak dawno tekst pisarza Jaysona Greene’a, który postanowił opowiedzieć czytelnikom o tym, co przeżył po śmierci miała 2 latka, gdy zmarła, albo raczej: została zabita. Kawałek muru z niewłaściwie utrzymanego budynku spadł jej na głowę z wysokości ósmego piętra. Siedziała wtedy z babcią na ławce. Żaden człowiek nie miał tu bezpośredniego udziału: nikt nie strącił nogą kamienia z rusztowania ani nie wypuścił go z rąk… Ten kawałek bezosobowej klęski, na którą złożyła się seria biurokratycznych porażek i ludzkie zaniedbanie, całkowicie wywrócił nasz świat do góry czytałam ten tekst, miałam wrażenie, że jest trochę o mnie. Ja też straciłam swoje dziecko i to całkowicie zreorganizowało mój także:„Przestałam czuć jego ruchy…”. Świadectwo mamy, która straciła dziecko w 37. tygodniu ciążyKruchość życiaStałam się bardziej świadoma kruchości życia i jego przemijalności… Greene pisze:Kiedy słyszysz bicie serca po raz pierwszy, a 2 lata później patrzysz, jak lekarz sprawdza światłem niereagujące już źrenice, przestajesz myśleć o biciu serca jak o czymś stałym. Porównujesz je raczej do korzystnych warunków córeczka Hadley zmarła jako niemowlę, ale jej śmierć była dla mnie tak samo szybka i niespodziewana, jak da się porównać cierpienia po stracie dziecka do niczego innego…Zastanawiałam się, czy śmierć mojej córki spowoduje, że będę żyła w nieustannym niepokoju o życie kolejnych dzieci. I choć minęło już 9 lat, a moje obawy z biegiem czasu zmalały, wciąż nie uważam dorosłości pozostałych dzieci za coś został ojcem po raz drugi, niedawno urodził mu się synek. Pisze:Nie wierzę, że stanie mu się teraz coś złego. Przecież w okresie niemowlęcym z Gretą też było wszystko w porządku. Nie wstaję już w nocy, by sprawdzić, czy oddycha. Nie drżę, kiedy oddaję go do rąk komuś, kto nie do końca wie, jak trzymać jego giętką szyję. Ale coś we mnie powtarza, że synek umrze w wieku 2 jak Greene, zdecydowaliśmy się na kolejne dziecko, którego pewnie by nie było, gdyby nasza córeczka wciąż żyła. Hadley była jedną z trojaczków. W chwili, gdy zobaczyliśmy na USG trzy serduszka, poczuliśmy się przytłoczeni rodzicielstwem. Po porodzie chodziliśmy z mężem od noworodka, do noworodka, pytając siebie „dasz wiarę, że mamy ich aż tyle?”.Gdybyśmy odjechali ze szpitala z trzema fotelikami upchniętymi do naszego minivana i gdybyśmy budzili się w nocy do karmienia trzy razy, zamiast dwóch, pewnie poczulibyśmy, że nasza rodzina jest już w komplecie i nie chcielibyśmy jej także:Jak wychować dziecko, które sobie poradzi?Żal, który nie znika…Greene ma rację: wychowywanie dziecka w tym samym czasie, w którym przeżywa się utratę drugiego, jest doświadczeniem mój syn się urodził, stałem się jednocześnie ojcem żywego dziecka i ducha – jednego po tej stronie kurtyny i drugiego szepczącego zza niej. Moje dziecko zmarło, a ja zdecydowałem się zostać ojcem ponownie. Chyba nie ma lepszej definicji głupoty lub odwagi, nieposkromionej pychy lub najmłodszego syna niektórzy nazywają „tęczowym dzieckiem”, ponieważ zabłysł jak słońce po burzy w naszym życiu. Jest moim komikiem, moją przytulanką, przez całą dobę przypomina bohatera kreskówek. Patrzę na jego uroczą twarz i czuję się jak Greene:Dobrze pamiętam, co było na początku. Wcale nie zamierzaliśmy go mieć. Mówiliśmy: Greta nam wystarczy, po co kolejne dziecko? A teraz patrzę na niego z podziwem. Gdyby Greta nie umarła, wcale by nie jesieni mija 9 lat od kiedy straciliśmy naszą córkę. Już nie ma tego piekącego żalu, który towarzyszył mi na początku. Są oczywiście dni, kiedy czuję się, jak wtedy, gdy Hadley nas opuściła. Ale w głównej mierze towarzyszy mi wdzięczność, że w ogóle ją mamą dziecka, które mieszka w niebie, jest przywilejem. To doświadczenie nieustannie przypomina o kruchości życia. Greene pisze:Wyobrażam sobie jej dłoń, która dotyka mojego policzka i gromadzę w sobie każdą możliwą kroplę odwagi. Świat jest piękny, mówię synkowi z nadzieją, że sam w to uwierzę… Jesteśmy tu, by się tym pięknem martwić się o moje dzieci o wiele bardziej, niż to jest wskazane, ale nigdy, przenigdy nie odetchnę z ulgą i nie spojrzę na ich życie jako na coś pewnego. Ich siostra pozwoliła mi być lepszą mnie z głębokim poczuciem życia jako daru i konieczności korzystania z tego, co dostałam: zarówno do rąk, jak i do także:Twoje dziecko jest bohaterem, tylko czy Ty o tym wiesz?